Wpis z mikrobloga

@Cinzano: też jeżdżę w słuchawkach, ale oczywiście po ścieżkach i różnych zadupiach gdzie mija mnie jeden samochód na pół godziny. Za to w mieście zupełnie nie rozumiem jazdy w słuchawkach, z jedną słuchawką w uchu jeszcze ujdzie, ale całkowicie pozbawiać się tego zmysłu podczas normalnej jazdy to czysta głupota.
@Cinzano: uważasz że głusi nie mogą jeździć rowerem albo samochodem? W nowoczesnych samochodach i tak nic nie słychać z zewnątrz, a klakson lub sygnały dźwiękowe to i w stoperach usłyszysz. Kilka lat jeździłem w słuchawkach po mieście i nigdy się nie zdarzyło żeby spowodowało to jakieś zagrożenie. Jeździlem też na mtb zazwyczaj bez słuchawek i też nie pamiętam żebym wcześniej usłyszał samochód niż go zobaczył.
@Cinzano: Ja nawet przez ulice przejsc na przejsciu dla pieszych nie potrafie przejsc w sluchawkach :/ Po prostu nie potrafie, sluch to warunek konieczny do przechodzenia przez ulice.
@j3sion: uważam że jazda w słuchawkach jest dużo bardziej niebezpieczna niż jazda bez. To że wczesniej uslyszysz ewentualne zagrożenie nie sluchajac głośnej muzyki jest oczywiste.
Jednak osoba głucha która wie, że nie słyszy i przez to zachowuje większą uwagę to jednak zupełnie inna sprawa.
@Cinzano: Niemal zawsze jak jeżdżę rowerem, to słucham jednocześnie muzyki. Przecież to nie musi stanowić problemu. Warunkiem jest jednak odpowiednia głośność. Lepiej nie oddzielać się na ulicy od świata muzyką w 100%. Trafiłeś po prostu na rowerzystkę-idiotkę. Bez muzy też by pewnie jechała jak #!$%@? ;)