Wpis z mikrobloga

@krzych1988 @EpicElion: Miałem chyba 11 lat...Bawiłem się trochę w turbo pascalu, ucząc się na podstawie kursu który był zamieszczony w kilku wydaniach CdAction(tak, mieli takie ciekawe rzeczy kiedyś ;)) Internet posiadałem z jakiegoś pakietu od TP, chyba 30 godzin miesiecznie za 50zl. I teraz co nastepuje oraz dlaczego o tym tutaj pisze: internet + podstawy programowania + szperanie po sieci, w celu odnalezienia informacji czy takie karty magnetyczne da rade odnowić.
  • Odpowiedz
@krzych1988: pod blokiem za gowniaka miałem dwie budki. Jak wieczorami rozmawiali ludzie to wychodziłem aby poprosić o kartę jeśli ma pustą. Często karty miały jakieś impulsy i można było dzwonić do randomowych ludzi.
  • Odpowiedz
@krzych1988: #!$%@? za dawnych czasow probowalismy hakowac te automaty xD co ciekawe nawet to dzialalo

W jednym trza bylo wpisac jakis kod i mozna bylo dzwonic wtf?
Druga opcja ze niby jak sie wezmie tasme z kasety i zelaskiem wprasuje w karte xD to tez bedzie mozna, ten sposob nie pamietam czy dzialal ale pamoetam ze dwa automaty sie #!$%@? bo tasma sie odrwala xD
  • Odpowiedz
@krzych1988: na budkach często był napisany jej numer... ustawialiśmy się z kumplami kilkadziesiąt metrów od budki i dzwoniliśmy, przechodzący ludzie odbierali i dowiadywali się od nas, że zostali wybrańcami :D
  • Odpowiedz
@krzych1988: podobno można było jeszcze wyciąć początek paska ze zużytej setki i przeszczepić na pełną kartę 25. I tym sposobem z 25 robiło się 100 impulsów ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
ech panowie, taką kolekcję urbanlegend, jak żeście tu zebrali, to aż miło poczytać :D

tak pokrótce:
- wszelkie patenty z wciskaniem zera, prasowaniem żelazkiem i trzymaniem w lodówce - miały dokłądnie tyle sensu, ile się wydaje na pierwszy rzut oka.
- wprasowywanie czy przyklejanie taśmy magnetofonowej - nic nie dawało. Taśma magnetofomowa miała zbyt słabe własności magnetyczne, tu było potrzebne coś, co pozwoli na "mocny": zapis.
- tajne kody do dzwonienia -
  • Odpowiedz