Wpis z mikrobloga

Mirasy poległem. Rzuciłem pracę w #rozowykorposwiat. Nie wytrzymałem psychicznej presji, jak i ogólnie pojętego #!$%@?. Właśnie odbezpieczyłem browarka w środku tygodnia i mam takie piękne uczucie, że kiedy rano wstanę, to będzie normalny poranek. Najnormalniejszy. Decyzję podjąłem pod wpływem chwili. Pewnego ranka, przed pracą, zemdliło mnie na samą myśl, że mam się pojawić w pracy za godzinę. Przyjechałem tam jednak, sprzątnąłem swoje biurko, lekko wzruszyłem się nad klawiaturą quertz, która stała już zakurzona w kącie, no i spakowawszy się, pomogłem jeszcze mistrzyni informatyki jak zmapować dysk sieciowy. Szanuję, że do tej pory sobie bez niego radziła. Na sam koniec poprosiłem o wypowiedzenie umowy. Całe szczęście to była zleceniówka. Myślę, że nadal będę kontynuował tag, bo historii jest tyle, że chyba je spiszę w notesie. No i nie wiadomo, czy nie wpadnę z deszczu pod rynnę. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Pijcie ze mno kompot Mirki
#bezrobocie
Krachu - Mirasy poległem. Rzuciłem pracę w #rozowykorposwiat. Nie wytrzymałem psychic...

źródło: comment_tg39LoXEHoQdzlY70q09bQF8BsXnLxi3.jpg

Pobierz
  • 40