Wpis z mikrobloga

@Kajmel: ale nie po to lekarze kończą ciężkie studia, a później mają ciężką i odpowiedzialną pracę, żeby dostawali takie same podwyżki co pielęgniarka....
@fukboi: jeżeli praca i studia są tak samo ciężkie i odpowiedzialne co lekarzy, to czemu te pielęgniarki nie zostały lekarzami? Za taką samą pracę otrzymywałby kilka razy więcej pieniędzy i nie protestowałby. Lekarze jak na razie nie protestują chyba.
@Janutek: cieżko wartościować względem siebie zadania pielęgniarek i lekarzy, bo są po prostu inne. ale to że przedstawiciele obydwu zawodów ostro #!$%@?ą nie ulega wątpliwości. lekarze wytyczają plan leczenia, ale to pielęgniarki go wykonują, nie można tego depreporcjonować. w angielskim nazywa sie takie stanowiska "associate professionals", zwracam ci uwagę na człon "professionals", one też są wykwalifikowanymi pracownikami zwykle z wyższym wykształceniem, i bez nich szpital nie działałby tak samo jak bez
@fukboi: A nie mogli? Nie rozumiem tego narzekania na pracę, którą samemu się przecież wybrało. Ja np. nie chce stresującej pracy dlatego nie poszedłem do szkoły lotniczej, na lekarza, czy prawnika. Wielu moich znajomych zdecydowało, że nie chce iść na studia i wolą pracować w zwykłej pracy w mieście kilkutysięcznym.
Wszystko zawsze zależy od podjętych decyzji.

i w ogóle nie rozumiem po co kończysz ciężkie studia, żeby później gównianie zarabiać i
@Janutek:

i w ogóle nie rozumiem po co kończysz ciężkie studia, żeby później gównianie zarabiać

ale ciesz się że te panie to jednak zrobiły, bo bez tego szpitale przestałyby działać. tylko nie rozumiem plucia jadem kiedy chcą swoją sytuację poprawić bo trudno im się wyżywić powołaniem i utrzymać dzieci etyką.

za jakiś czas nie będziemy używać prądu i elektrycy nie będą potrzebni to będzie to tylko i wyłącznie moja wina, podjąłem
@fukboi: tylko, że zmiany tego na lepsze polegają na daniu z budżetu po prostu więcej pieniędzy. A to jest najprostsze rozwiązanie i zarazem najbardziej bolesne. Może nich zmienią system? U prywaciarzy tak niby nie protestują.
@Janutek: nie ma innego wyjścia niż danie większej ilości pieniędzy z budżetu, poza kompletnym zlikwidowaniem państwowej ochrony zdrowia. chyba nie zdajesz sobie sprawy ze skali niedofinansowania. a u prywaciarzy faktycznie nie protestują, w Niemczech i Anglii też nie. ale co zrobisz kiedy po prostu zabraknie pielęgniarek bo wszystkie wyjadą za granicę albo będą pracowac w prywatnych placówkach, tak jak wszystkie młode absolwentki kierunku, a te które teraz są koło pięćdziesiątki (obecny
@Janutek Kolego, opieka zdrowotna w Polsce opiera sie na panstwowych placowkach, prywatne placowki wybraly sobie dobrze platne i mniej ryzykowne procedury, a w przypadku powiklan chorzy sa odsylani do prywatnych placowek.
w ten sposob nierentowne galezie medycyny oraz tzw spady z prywaty drenuja budzety szpitali, dolicz do tego tych wszystkich pijusow i bezdomnych, ktorym trzeba udzielic swiadczen w ramach IP, SOR, czy pilnych zabiegow, ratujacych zycie i ww fakt jakim jest odplyniecie