Wpis z mikrobloga

Mój stary to fanatyk samolotów. Pół mieszkania zaj*ne rurkami do podtrzymywania schodów najgorsze. Średnio raz w miesiącu ktoś wdepnie w leżącą na ziemii rurke czy schodek i trzeba wyciągać w szpitalu bo mają zadziory na końcu. W swoim 22 letnim życiu już z 10 razy byłem na takim zabiegu. Tydzień temu poszedłem na jakieś losowe badania to baba z recepcji jak mnie tylko zobaczyła to kazała buta ściągać xD bo myślała, że znowu rurka w nodze.

Druga połowa mieszkania zaj
*na Samolotem Polskim, Światem Silników, Super Rurką xD itp. Co tydzień ojciec robi objazd po wszystkich kioskach w mieście, żeby skompletować wszystkie lotnicze tygodniki. Byłem na tyle głupi, że nauczyłem go into internety bo myślałem, że trochę pieniędzy zaoszczędzimy na tych gazetkach ale teraz nie dosyć, że je kupuje to jeszcze siedzi na jakichś forach dla kontrolerów naziemnych i kręci gównoburze z innymi kontrolerami o najlepsze rurki itp. Potrafi drzeć mordę do monitora albo wypieolić klawiaturę za okno. Kiedyś ojciec mnie wk*ił to założyłem tam konto i go trolowałem pisząc w jego tematach jakieś losowe głupoty typu rurki to gówno. Matka nie nadążała z gotowaniem bigosu na uspokojenie. Aha, ma już na forum rangę MEGA RURKA, za naj*nie 10k postów.

Jak jest ciepło to co weekend zapie
ala testować silniki. Od jakichś 5 lat w każdą niedzielę jem rurkowy makaron na obiad a ojciec pieoli o zaletach jedzenia tego gówna. Jak się dostałem na studia to stary przez tydzień pieolił że to dzięki temu, że jem dużo rurkowego makaronu bo zawierają rurczan i mózg mi lepiej pracuje.

Co sobotę budzi ze swoim znajomym mirkiem całą rodzinę o 4 w nocy bo hałasują pakując rurki, szykując silniki itd.

Przy jedzeniu zawsze pieoli o samolotach i za każdym razem temat schodzi w końcu na Polski Związek Lotnictwa, ojciec sam się nakręca i dostaje strasznego bólu dupy durr niedostatecznie testujo materiały hurr, robi się przy tym cały czerwony i odchodzi od stołu klnąc i idzie czytać Wielką Encyklopedię Rurek żeby się uspokoić.

W tym roku sam sobie kupił na święta silnik odrzutowy. Oczywiście do wigilii nie wytrzymał tylko już wczoraj go rozpakował i testował w dużym pokoju. Ubrał się w ten swój cały strój kontrolera i siedział cały dzień z tym silnikiem na środku mieszkania. Obiad (makaron rurkowy) też z nim jadł

Gdybym mnie na długość ręki dopuścili do wszystkich rurek w polsce to bym wziął i zapie
olił.

Jak któregoś razu, jeszcze w podbazie czy gimbazie, miałem urodziny to stary jako prezent wziął mnie ze sobą na lotnisko w drodze wyjątku. Super prezent k***o.

Pojechaliśmy gdzieś wp*zdu za miasto, dochodzimy nad pas startowy a ojcu już się oczy świecą i oblizuje wargi podniecony. Rozłożył cały sprzęt i siedzimy nad silnikiem i patrzymy na wnętrze. Po pięciu minutach mi się znudziło więc włączyłem discmana to mnie ojciec pieolną rurką po głowie, że muzyka zakłuca pracę silnika i będo nieprawdziwe wyniki . Jak się chciałem podrapać po dupie to zaraz 'krzyczał szeptem', żebym się nie wiercił bo szeleszczę i silnik wprowadzam w mikrodrgania jak się ruszam i zakłócam test. 6 godzin musiałem siedzieć w bezruchu i patrzeć na blachę jak w jakimś j*nym Guantanamo. Urodziny mam w listopadzie więc jeszcze do tego było zimno jak sam sk*ysyn. W pewnym momencie ojciec odszedł kilkanaście metrów w las i się sp*ział. Wytłumaczył mi, że trzeba w lesie pierdzieć bo inaczej test zostanie zakłócony i będą złe wyniki.

Wspomniałem, że ojciec ma kolegę mirka, z którym jeździ na testy. Kiedyś towarzyszem wypraw kontrolerów był hehe Zbyszek. Człowiek o kształcie piłki z wąsem i 365 dni w roku w kamizelce FlightRadar24. Byli z moim ojcem prawie jak bracia, przychodził z żoną Bożeną na wigilie do nas itd. Raz ojciec miał imieniny zbysio przyszedł na hehe kielicha. #!$%@? się i oczywiście cały czas gadali o silnikach i samolotach. Ja siedziałem u siebie w pokoju. W pewnym momencie zaczeli drzeć na siebie mordę, czy generalnie wytrzymalsze są rurki do podtrzymywania schodów czy silnik samolotowy.

WEŹ MNIE NIE Wk*IAJ ZBYCHU, WIDZIAŁEŚ TY KIEDYŚ JAK SILNIK PTAKI MIELI? CHAPS I PTAK Uj*nY!

k*A TADEK RURKI W POLSCE PO 80 KILO WAŻĄ, TWÓJ SILNIK TO IM MOŻE NASKOCZYĆ

CO TY MI O RURKACH pieolISZ JAK LEDWO SILNIK SAMOCHODOWY POTRAFISZ PRZETESTOWAĆ . SILNIK SAMOLOTOWY TO JEST KRÓL PRZESTWORZY JAK LEW JEST KRÓLEM DŻUNGLI


No i aż się zaczeli nak*iać zapasy na dywanie w dużym pokoju a ja z matką musieliśmy ich rodzielać. Od tego czasu zupełnie zerwali kontakt. W zeszłym roku zadzwoniła żona zbysia, że zbysio spadł z rowerka i zaprasza na pogrzeb. Odebrała akurat matka, złożyła kondolencje, odkłada słuchawkę i mówi o tym ojcu, a ojciec

I bardzo k
*a dobrze

Tak go za tą rurke znienawidził.

Wspominałem też o arcywrogu mojego starego czyli Polskim Związku Lotnictwa. Stał się on kompletną obsesją ojca i jak np. w telewizji mówią, że gdzieś było tornado to stary zawsze mamrocze pod nosem, że powinni w końcu coś o tych sk*ysynach z PZL powiedzieć. Gazety nielotnicze też przestał czytać bo miał ból dupy, że o lotnictwie polskim ani aferach w PZL nic się nie pisze.

Szefem koła PZL w mojej okolicy jest niejaki pan Adam. Jest on dla starego uosobieniem całego zła wyrządzonego polskim przestworzom przez Związek i ojciec przez wiele lat toczył z nim wojnę. Raz poszedł na jakieś zebranie o lotnictwie gdzie występował Adam i stary wrócił do domu z podartą koszulą bo siłą go usuwali z sali takie tam inby odpie
alał.

Po klęsce w starciu fizycznym ze zbrojnym ramieniem PZL ojciec rozpoczął partyzantkę internetową polegającą na szkalowaniu PZL i Adama na forach lokalnych gazet. Napiealał na niego jakieś głupoty typu, że Adam był tajnym współpracownikiem UB albo, że go widział na ulicy jak komuś gwoździem samochód rysował itd. Nie nauczyłem ojca into TOR więc skończyło się bagietami za szkalowanie i stary musiał zapłacić Adamowi 2000zł.

Jak płacił to przez tydzień w domu się nie dało żyć, ojciec k
*ił na przekupne sądy, PZL, Adama i w ogóle cały świat. Z jego pieolenia wynikało, że PZL jak jacyś masoni rządzi całym krajem, pociąga za rurki i ma wszędzie układy. Przeliczał też te 2000 na tygodniki, silniki czy testery i dostawał strasznego bólu dupy, ile on by mógł np. rurek do potrzymywania schodów za te 2k kupić (kilkaset sztuk).

Stary jakoś w zeszłym roku stwierdził, że koniecznie musi mieć #!$%@? rurek bo niby wypożyczanie za drogo wychodzi i wszyscy go chcą oszukać

synek w #!$%@? to się prawdziwe testy robi! w nim jest żywioł!


ale nie było go stać ani nie miał go gdzie trzymać a hehe frajerem to on nie jest żeby komuś płacić za przechowywanie więc zgadał się z jakimiś kontrolerem z okolicy, że kupią maszyne, ona będzie stała u jakiegoś janusza, który ma dom a nie mieszkanie w bloku jak my, na podjeździe na przyczepie, którą ten janusz ma i się będą tą maszyną dzielili albo będą jeździć testować razem.

Na początku ta kooperatywa szła nawet nieźle ale w któryś weekend ojciec się rozchorował i nie mógł z nimi jechać i miał o to olbrzymi ból dupy. Jeszcze ci jego koledzy dzwonili, że testy idą jak poj
*ne więc mój ojciec tylko leżał czerwony ze złości na kanapie i sapał z wk*ienia. Sytuację jeszcze pogarszało to, że nie miał na kogo zwalić winy co zawsze robi. W końcu doszedł do wniosku, że to niesprawiedliwe, że oni testują bez niego bo przecież po równo się zrzucali na #!$%@? i w niedzielę wieczorem, jak te janusze już wróciły z testów, wyszedł nagle z domu.

Po godzinie wraca i mówi do mnie, że muszę mu pomóc z czymś przed domem. Wychodzę na zewnątrz a tam nasz samochód z przyczepą i tą maszyną xD Pytam skąd on ją wziął a on mówi, że januszowi zaj
*ł z podjazdu przed domem bo oni go oszukali i żeby łapał z nim #!$%@? i wnosimy do mieszkania XD Na nic się zdało tłumaczenie, że zajmie cały duży pokój. Na szczęście to żelastwo nie zmieściło się w drzwiach do klatki więc stary stwierdził, że on go przed domem zostawi.

Za pomocą jakichś łańcuchów co były na maszynie i mojej kłódki od roweru przypiął ją do latarni i zadowolony chce iść wracać do mieszkania a tu nagle przyjeżdżają 2 samochody z januszami współwłaścicielami, którzy domyślili się gdzie ich własność może się znajdować xD Zaczęła się nieziemska inba bo janusze drą mordy dlaczego #!$%@? ukradł i że ma oddawać a ojciec się drze, że oni go oszukali i on 500zł się składał a on nie testował w ten weekend. Ja starałem się załagodzić sytuację żeby ojciec od nich nie dostał wpieolu bo było blisko.

Po kilkunastu minutach sytuacja wyglądała tak:

-Mój ojciec leży na ziemi, kurczowo trzyma się przyczepy i krzyczy, że nie odda

-Janusze krzyczą, że ma oddawać

-Jeden janusz ma rozj
*ny nos bo próbował leżącego ojca odciągnąć od maszyny za nogę i dostał drugą nogą z kopa

-Dwóch policjantów ciągnie ojca za nogi i mówi, że jedzie z nimi na komisariat bo pobił człowieka

-We wszystkich oknach dookoła stoją sąsiedzi

-Moja stara płacze i błaga ojca żeby zostawił maszyne a policjantów żeby go nie aresztowali

-Ja smutnazaba.psd

W końcu policjanci oderwali starego od maszyny. Ja podałem januszom kod do kłódki rowerowej i zabrali #!$%@?, rzucając wcześniej staremu 500zł i mówiąc, że nie ma już do maszyny żadnego prawa i lepiej dla niego, żeby się nigdy na testach nie spotkali. Matka ubłagała policjantów, żeby nie aresztowali ojca. Janusz co dostał w mordę butem powiedział, że on się nie będzie pie**olił z łażeniem po komisariatach i ma to w dupie tylko ojca nie chce więcej widzieć.

Stary do tej pory robi z januszami gównoburzę na forach dla kontrolerów bo założyli tam specjalny temat, gdzie przestrzegali przed robieniem jakichkolwiek interesów z moim ojcem. Obserwowałem ten temat i widziałem jak mój ojciec nieudolnie porobił trollkonta

Szczepan54

Liczba postów: 1

Ten temat założyli jacyś idioci! Znam użytkownika stary_anona od dawna i to bardzo porządny człowiek i wspaniały kontroler! Chcą go oczernić bo zazdroszczą zdobytych wyników!


Potem jeszcze używał tych trollkont do prześladowania niedawnych kolegów od #!$%@?. Jak któryś z nich zakładał jakiś temat to ojciec się tam wpie**alał na trollkoncie i np. pisał, ze ch*jowe testy robi i widać, że nie umie testować xD

Z tych samych trollkont udzielał się w swoich tematach i jak na przykład wrzucał zdjęcia zrobionych przez siebie testów to sam sobie pisał

Noooo gratuluję wyniku! Widać, że doświadczony kontroler!


a potem się z tego cieszył i kazał oglądać mi i starej jak go chwalą na forum.


#aferasamolotowa #heheszki #pasta
  • 4