Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Chyba chcę się zabić. Nie wiem. Ostatnio mam takie jazdy ze swoją dziewczyną, że odechciewa mi się żyć. Nie wiem nawet od czego zacząć. Pewnie będę pisał chaotycznie, bo nie jestem w tym dobry, ale postaram się wszystko sklecić w całość. Może da wam to do myślenia, może nie. Chce to po prostu z siebie wyrzucić, może mi przejdzie.

Od podstawówki byłem gnębiony. Wtedy nie umiałem jeszcze się obronić. Na kazdym kroku byłem poniżany, popychany i obrażany. W gimnazjum chciałem to zmienić, byłem otwarty na ludzi, starałem się zakolegować z innymi. Ale oczywiście zostałem zepchnięty na sam dół. Od dziecka trenowałem sztuki walki, więc jakieś potyczki szkolne nie były mi straszne. Bardziej chodziło mi o psychiczne upokarzanie. Przecierpiałem gimnazjum. W szkole średniej jakoś to wszystko się potoczyło, że w 3 klasie znalazłem dziewczynę na #tinder i moje życie się odmieniło. W 4 klasie zacząłem się dogadywać z ludźmi... Wyszedłem z piwnicy i przegrywu. Dziewczyna dała mi tyle szczęścia... Dostałem takiego pozytywnego kopniaka od życia. Zacząłem się kłócić z dziewczyną o wszystko. I teraz nadchodzi taki moment, kiedy już naprawdę nie wiem czy rozstać się bo się nie dogadujemy w kilku ważnych kwestiach i wątpie, żeby ktokolwiek poszedł na ugodę, czy brnąć w to dalej? Zawsze kiedy z nią jestem to jest cudownie, ale kiedy dochodzi do rozmowy o tych rzeczach to każdy wątpi w przyszłość związku. Jeżeli się z nią rozstanę to chyba tego nie przeżyje. Ale nie wiem też czy przeżyję takie życie z tymi rzeczami które nas dzielą. To chyba sytuacja jednego wyjścia. Naprawdę myślałem już kiedyś o zakończeniu tego całego bólu, kiedy jeszcze byłem w szkole. Przez właśnie moją dziewczynę to minęło. Ale teraz kiedy kłócimy się tak, że związek jest na granicy rozpadu... Czarne myśli znów powracają. I to nasilone.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Solitary_Man
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
  • 11
@AnonimoweMirkoWyznania: ile masz lat i czy to Twoja pierwsza dziewczyna? Jeśli jesteś młody i tak to znaczy, że to po prostu pierwsza miłość i przejdzie Ci jeśli nie zrobisz tej głupoty z zabiciem się. Za jakiś czas będziesz sobie tylko myślał "jaki ja byłem głupi, że tak myślałem".
Dobrze, że chociaż anonimowo to wszystko napisałeś. Każdy przechodził przez coś podobnego w swoim życiu więc wyluzuj ( ͡° ͜ʖ ͡
Anon: Sama byłam w związku, który trwał kilka lat i mimo tego, że był on toksyczny, bardzo ciężko było nam go zakończyć. Właściwie kończył się on kilka razy, bo potem któraś ze stron wymiękała. Aż w końcu wszyscy byli zmęczeni i ostateczna decyzja przyszła sama. Wiedz, że na początku jest ciężko, tak źle jak się teraz domyślasz, jakby niebo spadło na głowę, ale z dnia na dzień będzie lepiej. Upokorzenia czasami
@AnonimoweMirkoWyznania:

Jakbyś chciał to już byś to zrobił, a nie szukał atencji. Ogarnij cztery litery i przestań się mazać. Jesteś facet, a nie jakaś pipa, nawet jeśli tak się zachowujesz. Spokojnie, też nie miałem łatwo w podstawówce, więc nie to że wypowiadam się bez znajomości tematu. Generalnie piosenka od przemo mówi wszystko. A dziewczyna to nie cały świat i jej tak nie traktuj.

Natomiast co to za rzeczy z którymi się