Wpis z mikrobloga

@chupachupss: Kiedyś był zegarek z kalkulatorem. Na przyciski. Serio. Zresztą dziś już rower kupuje się dwulatkom, na początku biegowy, potem pięciolatkom zwykły (bywa że i wcześniej), dziewięciolatek rower po prostu od dawna ma. Za to tablet nie zawsze (albo stary się popsuje, to się kupuje nowy). Ten szał prezentowy jest dziiiwny. Ciekawa jestem, co będę kupować dziecku, żeby mu nie było przykro, jak koledzy się będą chwalić prezentami (bo przecież nie
@toomeek @lavinka wiem, że kiedyś były takie rzeczy, bo sam takie dostałem, dlatego pytam czemu teraz takie ;d nie chodzi o to, że 8 latki maja już rowery tylko że przy tablecie czy notebooku dzieci traca wyobraźnię i imo dzieciństwo

może to staromodne podejscie, ale tak mi się wydaje
@chupachupss: E, daj spokoj. Moje dziecko umie obsługiwać tablet, nawet moją komórkę, z jutuby uczy się piosenek, kolorów, liczyć. Nie ma 4 lata zna cały alfabet i liczy do 20. Wszystko z komputera. Przy czym nadal spędza dużo czasu na świeżym powietrzu i bawi się tradycyjnymi zabawkami. Jedno nie wyklucza drugiego. Ja na przykład za młodu byłam molem książkowym, co nie przeszkadzało mi być doklejoną do telewizji. Teraz jej nie oglądam,