Może ktoś z mirków na polibudzie w Rzeszowie ? Albo dobrze obeznany w sprawach studenckich ? Jest gruba akcja
Moja żona kończyła na polibudzie inżyniera a potem robiła zaocznie magistra. Nie obroniła się zaraz po studiach bo masa roboty w robocie więc nie było jak napisać pracy magisterskiej. Teraz się okazało, chociaż nie minął nawet pełny rok od zakończenia studiów (czyli czerwiec zeszłego roku), że jak chce się bronić to musi wyrównać różnice programowe - 2 semestry, czyli może się obronić najwcześniej czerwiec 2017 !!!
Gdyby to były jakieś istotne przedmioty to jeszcze spoko, a to chodzi o WF i jakąś filozofie.............. dla mnie to nie pojęte bo tu chodzi zarówno o $$$$$ za te przedmioty nic nie warte jak i brak możliwości obrony w tym roku. Czy to jest naprawdę normalna i uczelnia może sobie zmieniać zasady gry w każdym momencie ? Gdy oni kończyli studia info było takie że na obronę mają czas 2 lata. Podobno jakieś gówno zmiany zrobili końcem 2015 roku, gdzie normalni przecież pracujący ludzie nie chodzą i nie śledzą co się zmieniło na uczelni..
Wg regulaminu studiów w momencie gdy kończyli i zdawali egzaminy była informacja, że mają czas na obronę dwa lata. bez poprawiania różnic programowych. Kolega zdawał w zeszłym roku, rzeczywiście przed upływem 2 lat i nie było żadnego problemu, ten sam kierunek.
Moja skończyła studia w czerwcu, w październiku zmienili regulamin.... czy to jest rzeczywiście normalne ? Dla mnie to nie pojęte. Płacili za studia,
@looklikelance: miała zdane wszystko oprócz obrony pracy mgr. pracę napisała, teraz nie może jej złożyć i obronić po upływie 11 miesięcy od czasu zakończenia studiów i zdania ostatnich egzaminów bo każą jej zapłacić za najbliższe 2 semestry WF i filozofii - może się obronić najwcześniej w czerwcu 2017
Wf i filozofia została dodana do programy studiów w październiku 2015. Ona zdała egzaminy w czerwcu 2015. Wg regulaminu miała 2 lata na
Może ktoś z mirków na polibudzie w Rzeszowie ? Albo dobrze obeznany w sprawach studenckich ? Jest gruba akcja
Moja żona kończyła na polibudzie inżyniera a potem robiła zaocznie magistra. Nie obroniła się zaraz po studiach bo masa roboty w robocie więc nie było jak napisać pracy magisterskiej. Teraz się okazało, chociaż nie minął nawet pełny rok od zakończenia studiów (czyli czerwiec zeszłego roku), że jak chce się bronić to musi wyrównać różnice programowe - 2 semestry, czyli może się obronić najwcześniej czerwiec 2017 !!!
Gdyby to były jakieś istotne przedmioty to jeszcze spoko, a to chodzi o WF i jakąś filozofie.............. dla mnie to nie pojęte bo tu chodzi zarówno o $$$$$ za te przedmioty nic nie warte jak i brak możliwości obrony w tym roku. Czy to jest naprawdę normalna i uczelnia może sobie zmieniać zasady gry w każdym momencie ? Gdy oni kończyli studia info było takie że na obronę mają czas 2 lata. Podobno jakieś gówno zmiany zrobili końcem 2015 roku, gdzie normalni przecież pracujący ludzie nie chodzą i nie śledzą co się zmieniło na uczelni..
Wg regulaminu studiów w momencie gdy kończyli i zdawali egzaminy była informacja, że mają czas na obronę dwa lata. bez poprawiania różnic programowych. Kolega zdawał w zeszłym roku, rzeczywiście przed upływem 2 lat i nie było żadnego problemu, ten sam kierunek.
Moja skończyła studia w czerwcu, w październiku zmienili regulamin.... czy to jest rzeczywiście normalne ? Dla mnie to nie pojęte. Płacili za studia,
Wf i filozofia została dodana do programy studiów w październiku 2015. Ona zdała egzaminy w czerwcu 2015. Wg regulaminu miała 2 lata na