Wpis z mikrobloga

@eternal_slavo: ja tam cały czas lubie rzucac okiem na porcys, wiadomo ich mankamenty sa dosc znane i ich czeste przeintelektualizowanie tekstow ale caly czas potrafia momentami trafic w punkt, a nawet jak nie zawsze sie z nimi zgadzam, to potrafia swoja opinie ciekawie uargumentowac, na pewno plusik caly czas u mnie maja za nieszablonowosc ocen, chociaz tytul "polskiego pitchforka" juz dawno upadl XD
@MentalnaJemiola: Ja generalnie też lubię rzucić okiem na porcys. Szacunek dla nich chociażby za to, że takiej Beyonce dają 5.5, kiedy wszyscy inni krytycy dają jej jakąś #!$%@? płytę roku xD. Ale porcys niestety odszedł w niebyt razem ze starą gwardią recenzentów i forum, które dla mnie było jak #mirko, z tą różnicą, że na tamtym forum nikt nie przejmował się dziadkowym rockiem, które tutaj święci triumfy wraz z coroczną
@eternal_slavo: wole najgorsze alternatywne wypociny porcysa niz liste trojki XD fajnie tez ze jak oni maja jakies listy TOP, to nie sa one tak oczywiste i bezpieczne jak na innych portalach
ale smieszne ze nowa beyonce tak ironicznie i krotko zrecenzowali, calkiem prychlem ale w sumie chcialbym szerszy komentarz od nich dostać
co ciekawe powszechnie znienawidzony na portalu wykop pe el kanye west i jego tegoroczna płyta (okrzyknieta jednoglosnie w srodowisku
@MentalnaJemiola: Ta Beyonce, to właśnie taki powiew starego Porcysa z czasów np. 150 esencjonalnych artystów (czy coś w ten deseń). Wtedy podobnie rozczarował mnie opis Bitli, których umieścili na 1 miejscu. A lista trójki to taki rak, że łeb mały. Jak np. w twórczości Queen (którzy wcale AŻ tak dobrym zespołem nie byli, jak to na wypopku by chciano) za najlepszy ich utwór można uważać szoł mast gołomp xD. No #!$%@?,
@eternal_slavo: wez #!$%@? z tym queen mnie nie #!$%@? nawet xD nie no pare hicików mają, kiedys sam sie bujalem i teraz tez sie zdarzy (chociaz troche mi obrzydli przez ich sajko fanow), glos freddiego i charyzma sceniczna to kurde legenda muzyki mainstreamowej, ale sa tak #!$%@? przeceniani zwlaszcza u takich przecietnych wykopkow ktorzy ani razu nie przesluchali chcociaz jednej plyty od a do z xD uhh a szkoda bo by
@MentalnaJemiola: No #!$%@? jestem twoim fanem xD Queen zawsze podsumowuję identycznie, jak ty to wyżej zrobiłeś. Łącznie z Under pressure na szczycie właśnie przez Bowiego. Dodaję tylko jeszcze, że równie mocno lubię Killer Queen ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Dire Straits dla mnie zawsze będą synonimem takiego sztampowego, siermiężnego, stadionowego rocka bez #!$%@? krzty songwritingu (jak to się na porcysie zwykło mawiać xD). Dla mnie to ten sam
@eternal_slavo: no to piony nie zbijemy xD nie slucham wymienionych przez ciebie zespolow (ale ogarne, dodane do ciagle rosnacej listy plyt i filmow do ogarniecia), ja generalnie nie wychylam sie poza horyzonty tzw mainstreamu jesli chodzi o regualrne sluchanie, owszem zapuszczam sie czesto w "alternatywne zespoly i gatunki" ktore nie maja wiele wyswietlen czy odtworzen ale robie to po prostu przez to ze cos gdzies przeczytam na ten temat, ktos poleci,
@MentalnaJemiola: To w sumie teraz rozumiem dlaczego pasuje ci obecny porcys. Ja jestem z czasów kiedy wszyscy tam mocno jarali się tzw. niezalem (że indipendent = indie, niezależna = niezal - tak sobie wymyślili), a recenzje popowych, czy rapowych albumów były ciekawostkami. Potem ich gusta zaczęły coraz mocniej nakierowywać się na mainstream i wtedy jakoś straciłem nimi zainteresowanie. Ja generalnie zawsze siedziałem w alternatywie, ale takiej, która przedostała się do szerokiej