Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Uwaga gorzkie żale.

Gdyby ktoś się jeszcze zastanawiał, czy ładna i samotna kobieta jest #!$%@?ęta, to odpowiem na wszystkie pytania, bo w moim przypadku to prawda.
Oczywiście wydawało mi się, że nie, przecież jestem normalna, po prostu nie mam szczęścia. No więc nie, słyszałam to już kilka razy i coś w tym musi być. Chyba że to przez to, że część tych facetów to stulejarze poznani w internecie (nienawidzący świata i siebie #tfwnogf), ale wątpię. Lepiej zacząć szukać winy w sobie, a nie w innych. Nie uważam też, że startowałam do facetów z nie swojej ligi. Ale do rzeczy...

Każdy z facetów twierdził, że mu się podobam, że mu zależy. Do czasu (wystarczył miesiąc). Po tym czasie wreszcie stwierdzali, że "no jesteś bardzo ładna, ale to tyle hehe." I się dowiedziałam, co jest nie tak. Jestem:
- zbyt zamknięta w sobie
- unikam konfliktów (akurat myślałam, że to dobrze, że nie robię gównoburz bez powodu, a żadnego poważnego powodu do kłótni nie kojarzę. Wg mnie jeśli ci na kimś zależy, to nie chcesz mu sprawiać przykrości a #!$%@? się do wszystkiego, z czym się nie zgadzasz nie świadczy o tobie dobrze. Ale kłótnia = emocje, niektórzy lubią emocje. A może chodzi o to, że przez unikanie konfliktów wydawałam się byłam zbyt uległa)
- nudna (nie mam nic na swoją obronę, przykro mi, moje życie jest nudne)
- leniwa (można tak powiedzieć, nie mam żadnych szczególnie rozwijających zainteresowań, chociaż nie uważam się za osobę leniwą)
- moje zainteresowania są głupie albo nie istnieją
- moje studia to żart

Ponieważ do stworzenia związku sam wygląd nie wystarczy i potwierdziło się to, czego się obawiałam, czyli jestem pustakiem, który nie ma do zaoferowania nic poza własnym ciałem, a przygodny seks mnie nie interesuje, myślę, że nie ma dla mnie ucieczki z #tfwnobf Oczywiście bardzo mnie to boli i przyznam, że czuję się z tym fatalnie, a gdybym tylko mogła, zmieniłabym w sobie bardzo wiele, lecz mam wrażenie, że za każdym razem gdy próbuję, wychodzi jeszcze gorzej.

#tfwnogf #przegryw

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
  • 41
@AnonimoweMirkoWyznania: zmieniaj się na lepsze, próbuj dalej, szukaj następnych, oczywiście nie na siłę.
Jeżeli uważasz, że jest coś co możesz w swoich zainteresowaniach poprawić albo ogólnie w całym swoim życiu i da ci to satysfakcję to to zrób, każdy krok naprzód jest na wagę złota, choćby był niewielki( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zwykłe zainteresowania to ma chyba każdy.


@Asterling: No, ale laska sama przyznaje że jej zainteresowania albo są głupie albo nie istnieją. I że w dodatku jest nudna. I uważana za leniwą. Zastanawiam się, jak zdesperowanym trzeba być, żeby móc zaakceptować takie wady w partnerze życiowym;)
@rdza: zaskoczę cie ale dużo jest osób które nie mają jakichś "głębszych" zainteresowań, które wciągnęłyby drugą połówkę w nie tak, że byłaby niemalże zachwycona że ma taką pasję, że byłaby dla niej tajemnicą (XD), że takiego kogoś odkrywałaby na nowo, takie osoby żyją po prostu codziennością, interesują się takimi samymi rzeczami jak większość, seriale, filmy, książki, jakiś sport, znajomi itd ona widocznie nie trafiła na kogoś odpowiedniego dla niej co wcale
@AnonimoweMirkoWyznania:

unikam konfliktów (akurat myślałam, że to dobrze, że nie robię gównoburz bez powodu, a żadnego poważnego powodu do kłótni nie kojarzę.


propsuję do granic. Udany związek rzadko się kłóci, to symbioza, współgranie razem, partnerstwo. Więc olej takie #!$%@?. Co do reszty... Nie wymagasz od siebie za dużo?
OP: Próbuję walczyć z nieśmiałością, więc staram się szukać pretekstów, aby rozmawiać z ludźmi. Do tej pory uważałam, że jeśli nie mam nic ciekawego do dodania, nie powinnam się odzywać. Teraz próbuję spojrzeć na to w inny sposób. Ale z czasem wychodzi, że jestem nudna, więc może lepiej się nie odzywać. Czuję, że nie potrafię rozmawiać z ludźmi i ich zainteresować. Myślę, że po tylu latach może być trudno to zmienić.
Trololo: Ze sposobu pisania wnioskuję, że pustakiem 100% nie jesteś - sprawiasz wrażenie inteligentnej kobiety, to że nie masz jakiejś życiowej pasji nie znaczy, że nie potrafisz się niczym zainteresować, pewnie jedynym problemem jest to, że nie umiesz tego "sprzedać". Są takie osoby, które nawet jak mówią że robiły dziś kotlety, wychodzi z tego pasjonująca opowieść :P Dla niektórych ludzi będziesz za spokojna i nudna, dla innych w sam raz. Jedynym
Przypalissimos Drugi: To co wymieniłaś to nie są aż takie duże wady. Może problemem jest to, że nie angażujesz sie w związek, że ubierasz sie wyzywającą i faceci widzą w Tobie tylko seks?
Sam mam podobny problem ze znalezieniem jakies partnerki (23 lvl here), wiec nie jesteś jedyna, uwierz ze ma go miliony ludzi podobnych do Ciebie.
Próbowałem roznych nawet desperackich metod, bo jak poznawałem jakąś na imprezie, to mi nie
OP: @Tamerlan: Nie wiem czy nie wymagam od siebie za dużo. Wydaje mi się, że nie. Jeśli większość osób jest w stanie stworzyć w miarę udany związek, a ja nie, możliwe, że to ze mną jest coś nie tak, czegoś mi brakuje. Kiedyś myślałam, że to ja wymagam za wiele, ale teraz zdaje się, że to ja nie potrafię sprostać oczekiwaniom. Wiem, że to wszystko brzmi bardzo negatywnie, ale trudno