Mirki, zrobiłem mleko sojowe (po raz pierwszy w sumie) według przepisu, gdzie po zblendowaniu soi z wodą gotuje się sam płyn a okara zostaje w ogóle nie gotowana, tylko po namoczeniu. I tu pytanie, czy taka okara będzie nadawała się do jedzenia jak zrobię z niej jakiś omlet z jajkiem, czyli tylko trochę ją posmażę, czy jednak powinno się ja ugotować, czy coś?
@arbuzowekaktusy: #takbylo Gorzej, że nikt nie chce mi pomóc, a nie chcę umrzeć od zjedzenia soi, a już tydzień prawie ta okara leży, ale chyba się nie popsuła.
@arbuzowekaktusy: Kurde, chyba jednak będę musiał wyrzucić, bo z tego co udało mi się znaleźć, to wypadałoby ją piec nawet kilkadziesiąt minut, a piekarnika niestety brak, a parę minut smażenia pewnie nie wystarczy.
W sumie to pewnie nie bardzo Cię to nie interesuje, no ale nikt inny mi nie odpisał ( ͡°͜ʖ͡°) Chyba hehehe tekst o kebsie nie był najlepszy :D.
#weganizm #wegetarianizm taguję też #gotujzwykopem z czystym sumieniem, bo dopiero co jadłem kebaba xD
Gorzej, że nikt nie chce mi pomóc, a nie chcę umrzeć od zjedzenia soi, a już tydzień prawie ta okara leży, ale chyba się nie popsuła.
W sumie to pewnie nie bardzo Cię to nie interesuje, no ale nikt inny mi nie odpisał ( ͡° ͜ʖ ͡°) Chyba hehehe tekst o kebsie nie był najlepszy :D.