Wpis z mikrobloga

Czołem mirki! Pytanko: czy gra w stylu Football Manager'a gdzie zamiast godzylliona ustawień/taktyk jest jedynie drużna piłkarzy, z których każdy ma dającą się wytrenować inteligencję (np. sieć neuronowa) ma sens? Cała zabawa polegałaby na wskazywaniu graczom jak mają zachowywać się na boisku w konkretnych sytuacjach a następnie rozgrywaniu meczy w formie pojedynku sztucznych inteligencji z innymi użytkownikami. Czy ktoś byłby chętny w to zagrać?
#gry #pytanie #gamedev #footballmanager
  • 13
Sieć neuronowa może być za trudnym tematem, żeby gra była jakkolwiek popularna. Niedawno zgłębiałem temat, bo sam mam chrapkę na zrobienie managera. Zobacz na yt jaki problem z zastosowaniem sieci do zadania symulacji meczu, a właściwie samego poruszania się piłkarzy, mieli ludzie z bodajże jakiejś włoskiej uczelni.
@anon_kocha_mocniej: Jeśli nie chce się robić jakiejś nie wiadomo jakiej symulacji to sieci neuronowe zupełnie wystarczą. Wiem bo mam to już napisane i działa. W moim pytaniu bardziej chodziło o to czy ktoś w ogóle będzie chciał w to grać a nie o to czy to się da technicznie zrealizować.
@fuuYeah: O ile się nie mylę to we Frozen Synapse jedynie ustalało się przyszłe ruchy gracza. A w moim pomyśle chodzi o to, że piłkarze sami ustalają ruchy na podstawie tego czego ich wcześniej nauczyłeś.
@BedeGralWGre: Jeżeli odpowiednio to ograniczysz, to masz rację. Co do meritum, to wydaje mi się, że managery są swego rodzaju niszą, o czym świadczy m.in. brak konkurencji na rynku dla FM-a. W SI zauważyli, że aby przyciągnąć ludzi trzeba maksymalnie uprościć grę, stąd wprowadzenie tak zwanego trybu klasycznego. Jeżeli interfejs byłby przyjazny dla usera, a samo uczenie sieci byłoby przykryte konkretną warstwą abstrakcji, tak jak to opisujesz, to ma to sens.
@BedeGralWGre: Cieszy, ale FM-owskich geeków, takich jak ja. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Wystarczy sprawdzić, jakie były najazdy na SI za poświęcanie czasu na wprowadzenie trybu klasycznego. No ale zyskali dla siebie drugi target, czyli osoby, których skomplikowanie gry lub jej czasochłonność przerażały. Coś za coś. To chyba mimo wszystko dobry wybór, bo widzę po sobie, że mam obawy przed zaczynaniem bardziej skomplikowanych produkcji. Czas wolny nie jest