Wpis z mikrobloga

Nie wiem czemu, ale strasznie nie lubię anime. Nie chcę tam się czepiać ani nic, każdy lubi to co lubi, ale dziwi mnie, że zjawisko to zawsze mnie tak odrzucało. Mam 33 lata i nigdy w swoim życiu nie lubiłem anime. Mimo, że pamiętam gdy byłem nastolatkiem byli tacy wśród mnie którzy oglądali "Czarodziejkę z księżyca". Już wtedy tego nie rozumiałem. Kilka razy nawet próbowałem to oglądać w nadziei, że może coś zaskoczy i kiedyś w nocy na Canal+ obejrzałem trochę Akiry (zasnąłem i w sumie nic nie pamiętam) Był też jeszcze "Yattaman" który leciał jakoś rano na różnych dziwnych kanałach i piłkarz Tsubasa. Śmiałem się z Tsubasy, myślałem, że to żart. Ale to nie był żart, wszyscy na podwórku jarali się Tsubasą i ja też musiałem. A gdy byłem w liceum wszyscy się jarali strasznie Ghost In The Shell i nawet wtedy przyznałem, że ok, tu coś jest na rzeczy ale i tak nie miałem specjalnie ochoty się tym jarać. W tym czasie pojawiał się Pokemon ale moje pokolenie już było wsysane w system i od tej poru Pokemon to synonim dziecka.
#anime #wyznaniazdupy
  • 25
@MaxMar: Nie zastanawia was czasami, dlaczego na pierwszy taki rzut kulturowy poszły rzeczy zdecydowanie takie no dla dzieci? A dziwnie zaraz potem kiedy to pierwsze pokolenie zaczęło trochę dorastać pojawił się Ghost In The Shell? A w międzyczasie ruszył nowy program dla dzieci "Pokemon"? Czy pokolenie powiedzmy późnych licealistów w czasie gdy ja w podstawówce doświadczałem zjawiska "Czarodziejki z księżyca" zareagowało mówiło na nas "czarodziejki" tak jak my mówiliśmy na dzieci
@Kliko: Pewnie, że wiem. Ale o czym mam pisać, o tym, że nie rozumiem anime czy o infiltracji KRLD przez polską kulturę? Ostatecznie myślę to nie byłby specjalny problem. Ktoś by przetłumaczył Pana Tadeusza na koerański i jedziemy z infiltracją. Bo o takiej kulturze myślę, nie o Gangu Albanii żebyśmy się dobrze zroumieli. Na pewno są jacyś koreańczycy północni co nielegalnie słuchają radia i szukają tam jakiś stacji a tu nagle
@Kliko: Szlag wolałbym o infiltracji Korei Północnej... Trochę offtopic ale brzmi ciekawiej niż chińskie bajki... Sam nie wiem, nie chcę nikogo urazić, serio. Szanuję miłośników anime jako ludzi generalnie.