Wpis z mikrobloga

Mircy! Ankieta!
Czujecie się dorośli? Kogo uważacie za osobę dorosłą?
Jeśli nie ma w ankiecie to dopiszcie typy w komentarzu.
#pytanie #ankieta #pracbaza

Osoba dorosła to?

  • Osoba, która ukończyła 18 rok życia bez względu na stan cywilny oraz majątkowy. 17.1% (452)
  • Osoba, która ukończyła 21 lat bez względu na stan cywilny oraz majątkowy. 8.4% (222)
  • Osoba pełnoletnia, samodzielna nie mieszkająca z rodzicami, pracująca. 65.3% (1729)
  • Osoba pełnoletnia żonata/zamężna samodzielna nie mieszkająca z rodzicami, pracująca. 3.7% (97)
  • Osoba pełnoletnia żonata/zamężna samodzielna nie mieszkająca z rodzicami, pracująca, mająca dzieci. 5.6% (147)

Oddanych głosów: 2647

  • 48
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@DeXteR25: Jakbym mieszkał sam i by mnie wyrzucili z mieszkania to i tak bym doskonale wiedział, że mogę wrócić do rodzinnego domu, więc słaby argument. Jakby w Twój blok właśnie wleciał pociąg to też byś wrócił do rodzinnego domu pewnie na chwilę, a nie na ulicę czy dworzec. Nikt w domu za mnie nie sprząta.

Ten "minimalny wkład" to różnica dokładania się 500-600zł matce do rachunków, albo 1k randomowemu człowiekowi za
  • Odpowiedz
@MaNiEk1: Jaka jest twoja granica wieku do mieszkania z rodzicami??? Najlepiej niech siedzi z rodzicami do kiedy chce i nigdy nie nauczy się samodzielnego życia. Samodzielnie ogarnianie rachunków, syfu na chacie, gotowania moim zdaniem uczy dyscypliny i odciąża rodziców, którzy młodsi nie będą. Jak się wyprowadzi tym szybciej doceni pracę rodziców. Wyprowadzenie się nie oznacza, że rodzice nie będą pomagać czy wspierać cię gdy będzie się miało problem. Gdy mówimy
  • Odpowiedz
500zł miesięcznie ma stanowić granicę pomiędzy życiem dorosłym a przedłużaniem dzieciństwa?


@Cash1337: Wszystko można sprowadzić do absurdu. 500pln to cena twojej samodzielności. Piszesz o pociągu w mój blok. Mam rodzinę i znajomych, jednak w pierwszej kolejności interesowałbym się hotelem jeżeli sytuacja miałaby charakter krótkotrwały, ubezpieczyciel pokryłby straty (opłacam ubezpieczenie, kolejny element dorosłego życia).

Koszty życia w Częstochowie są niższe ale i zarobki odpowiednio również. Porwałbym się na wynajem jako singiel, kredyt pewnie
  • Odpowiedz
nie jesteś dorosły i c--j, bo tak napisał jakiś random z internetu XD dorosłość to też ignorowanie takich idiotów ze swojego życia, pozdro ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@szymekk: Co mi będzie jakiś random z internetu mówił, że nie jestem DOROSŁY!

MAAAAMOOOOOO!!! Kiedy obiad!!!???
  • Odpowiedz
@DeXteR25: Zabawne, że o tym piszesz, bo własnie jestem w trakcie ubezpieczania mieszkania ( ͡° ͜ʖ ͡°)

I Dex - poruszę temat jeszcze raz, bo to jest akurat dosyć świeże u mnie, bo ma niecały rok.

Wyjazd do USA - z-----------e na półtora etatu przez 4 miesiące, 3 miesiące bez wolnego dnia, bo nawet w weekendy pracowałem, czasami po 14 godzin. Sam, bez znajomych, bez rodziny na drugim końcu świata.
  • Odpowiedz
@Cash1337: Z całym szacunkiem ale dla mnie brzmisz jak mój sporo młodszy brat, który ledwo skończył 18 lat poczuł się taaaki dorosły, poszedł do pracy, olał studia, a potem mamusiu tatusiu pomusz. Teraz ma samochód, kupił sobie drogiego kompa i jak się z nim rozmawia to "brzmi" dorosło, ale co z tego skoro ja wiem, że dorosły nie jest? Bo dalej ma w głowie tylko przyjemności i uważa, że jak
  • Odpowiedz
@Dziobaczka: 18 lat skończyłem 7 lat temu, pracuję od 6 lat na pełny etat a dodatkowo studiuję. Nikt mi nie pomaga, sam opłacam wszystkie swoje zachcianki, swoje rachunki, płacę za swoje żarcie i za swoją część tego mieszkania. Nie 'dokładam się' 10% rachunków do mieszkania, tylko płacę swoją część, bo jak ja ich nie opłacę to nikt ich nie zapłaci.

Myślę, że większość ludzi czytających te komentarze ma gdzie mieszkać w
  • Odpowiedz
Myślę, że większość ludzi czytających te komentarze ma gdzie mieszkać w wypadku w którym nagle tracisz wszystko, co masz. Od tego jest rodzina - to oni Ci pomogą jak wszystko Ci nagle runie i zostaniesz z niczym.


@Cash1337: Nie bądź taki pewien.

Odnoszę dziwne wrażenie, że Waszym zdaniem osoba dorosła musi stracić wszystkich z najbliższej rodziny, aby nie mieć tego poczucia bezpieczeństwa, że jak mi się świat zwali na głowę to
  • Odpowiedz
...Ale życie polega na tym, żeby ten cały p--------k ogarnąć samemu,...


@Dziobaczka: I to jest kwintesencja "dorosłości", a jak masz dzieci do tego to już jest wogóle p--------e. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Wyprowadziłem się jak miałem 20 lat, ale dorosłość w moim przypadku zaczęła się pojawiać dopiero po przyjściu pierwszego dziecka na świat, czyli 9 lat później.
  • Odpowiedz
@Cash1337: A propos warszawiaków, to patrząc na moich 21-letnich znajomych z liceum to przypadkiem większość z nich nie ma dziewczyny/chłopaka, a spotkania kończą się o 21:30 bo mama dzwoni. Czy to dobre czy złe to nie wiem, ale część dynamicznych wykopków powiedziałaby że "młodość stracili".
  • Odpowiedz
@marc1027: Jakby do mnie w wieku 21 lat dzwoniła mama i kazała wracać na dobranockę, to już bym od dawna nie mieszkał w domu ;)

Owszem, znam ludzi, którzy mają po 25 lat, w życiu nie mieli pracy a jak mama zadzwoni o 23 że ma wracać, to wychodzi i wraca do domu. To jest osoba całkowicie uzależniona od rodziców i niesamodzielna. Wie, że jak się nie posłucha to mamusia
  • Odpowiedz