Wpis z mikrobloga

@komitet_figli: powiem tak: rozwój jest zawsze, raz mniejszy raz większy. Osobiście wolałbym mniejszy ale wypracowany, niż większy ale na kredyt ( ͡° ͜ʖ ͡°) No i nie podoba mi się likwidowanie państwowości na rzecz "wspólnoty europejskiej" oraz regulacje i "problemy" jakimi się w większości Unia zajmuje. Reszta może być. Ah wait... jaka reszta ( ͡° ͜ʖ ͡°)

To tak w ogromnym skrócie i
@komitet_figli: Okres od 2004 r. a właściwiej od czasów wejścia do NATO w 1999 r. do 2014 r. był najlepszą epoką w dziejach Polski od czasów potopu szwedzkiego. Kraj był najbardziej bezpieczny od czasów XVII wiecznych i równocześnie przeżywał przez ten czas okres prosperity gospodarczej. Niestety ostatnie 2 lata pokazały, że lada chwila może się to wszystko zmienić. Co do meritum uważam, że raczej in plus. Nie jest tak, że wszystko
Szkoda że nie mamy realnego porównania, nigdy nie dowiemy się czy polityka Gierka była lepsza niż obecna ze względu na sankcje jakie były nałożone na nasz węgiel w tamtych czasach. Nie dowiemy się czy byśmy lepiej wyszli nie wchodząc do UE i nie mając nałożonych sankcji. No ale cóż, porównując to co możemy to jednak nasze członkostwo w UE wypada korzystnie.
@komitet_figli: Jedną rzecz tak na marginesie tematu bym napisał. Strasznie mnie drażni jak słyszę "zobacz jak ten kraj się od 2004 roku rozwinął". Rozwinął się bez dwóch zdań, ale najszybsze zmiany i prawdziwe "wow" w tym względzie miały miejsce tak gdzieś w pierwszej połowie lat 90, no może trochę dłużej. To wtedy naprawdę wszystko zmieniało się z dnia na dzień i było to widoczne gołym okiem. Przy czym nie chodzi mi