Wpis z mikrobloga

Jestem skazany na jednorazowość. Okazuje się, że "poważne" dziewczyny obawiają się po jakimś czasie mojego dyletanctwa i pierwotny czar pryska, gdy przychodzi mówić o pracy czy innych kwestiach.

Więc tak. Sporo babeczek patrzy chyba głównie na kasę i wielkie zauroczenie pryska nagle.

Polecam więc zastosować metodę: Zwabić, ukryć fakt słabej sytuacji materialnej, zrobić dzieciaka, zatrzymać, hehe.

#podrywzbrygada
  • 18
@Nicponio_Atencjo: @M4rv1n: Czasy się zmieniają, znam takich, którzy stosowali tę taktykę na kobietach.

Rachunek jest prosty. Szukasz fajnej dziewczyny, a nie chcesz się bawić w podrywy na jeden raz. Potrzebujesz kobiety an stałe, ale nie stać cię na to w jej mniemaniu. Rób dzieciaka, żeruj na starych (jej), szukaj jakiejś nędznej pracy lub nie.
@grimes997: Bo widzisz, gdybym się lubował w jednorazowych spotkaniach, to nie byłoby problemu. Ale ja się angażuję, niestety nawet jeśli jakaś dziewczyna akceptuje fakt braku sensownej roboty obecnie, to kalkuluje perspektywy i możliwości. Pozostaje mi być wolnym ptakiem kilka lat, a potem sobie wyłowić nastkę z katolika.
@Nicponio_Atencjo: Ale z drugiej strony pozostaje niesmak. Imponujesz komuś, wzbudzasz zainteresowanie, wszystko pasuje, ale...

Jak to może brzmieć. Słuchaj podobasz mi się, nawet zakochana byłam, ale dyskwalifikuje Ciebie to, ze w tym momencie nie możesz wejść ze mną w dorosłe życie. Oczywiście nikt tak nie powie, wymówki będą standardowe. Będę kłamczuchem.
@BrygadaWypok: Pracuj w dzień w KFC, w nocy w pizzeri, z 3k w miesiąc dostaniesz i masz kasę. O co chodzi? Masz wykształcenie (wszystko poza -istyka i -logia w nazwie) to robotę znajdziesz prędzej czy później. Nie masz? Kurs spawacza czy na wózek widłowy a będziesz żył lepiej niż mgr .
@BrygadaWypok: To nie jest kwestia tego, że dziewczyny lecą na kasę (ale nie zaprzeczę, że jest dużo takich). Prawdopodobnie te konkretne dziewczyny, o których mówisz, widziały swoje koleżanki, jak wchodzą w związek z facetem bez pracy, po czym one zapieprzają, a on pierdzi w stołek i płacze, że nie ma pracy. Sorry Batory, tu nie chodzi o zarabianie wielkic