Wpis z mikrobloga

W drodze na ślub niedoszła para młoda zginęła w wypadku samochodowym. Trafiła do niego i pytają się świętego Piotra czy mogą wziąć ślub tutaj w niebie.
- Nie wiem, jest to pierwszy raz kiedy ktoś o to mnie zapytał. Poczekajcie dowiem się.
Święty Piotr odchodzi. Para usiadła i czeka, czeka. Minęły dwa miesiące a świętego Piotra dalej nie ma. Czekając zaczęli się zastanawiać a co by było gdyby im nie wyszło, czy można wziąć rozwód w niebie?
Po miesiącu pojawił się święty Piotr.
- Tak. Informuję, że można wziąć ślub w niebie.
- Wspaniale - Odpowiedziała para. Ale jak cię nie było zastanawialiśmy się co będzie jak nam nie wyjdzie. Czy można w razie czego uzyskać rozwód w niebie?
- Zwariowaliście? 3 miesiące zajęło mi znalezienia księdza tutaj. Czy macie pojęcie ile zajmie mi znalezienie prawnika tutaj?

#suchar #mniebawi @WezelGordyjski
  • 15
  • Odpowiedz
Po miesiącu pojawił się święty Piotr.

3 miesiące zajęło mi znalezienia księdza tutaj.


@deryt: Składnia + #!$%@?ęcie się o 2 miesiące. chapeau bas
  • Odpowiedz
@deryt: A to nie jest tak, że do ślubu tak naprawdę nie potrzebny jest ksiądz? Gdzieś tak słyszałem, że to małżonkowie przed Bogiem sobie przysięgają, a ksiądz tylko odczytuje formułki.
  • Odpowiedz