Wpis z mikrobloga

Przed chwilą zakończyła się w Legnicy pierwsza partia przesłuchań w procesie cywilnym z powództwa Danuty Kubik (więcej informacji o jej sprawie można przeczytać na jej blogu - w skrócie została zniszczona psychicznie przez starszych zboru, następnie ją wykluczono przez co pozbawiono ją możliwości kontaktu z przyjaciółmi i rodziną, po latach walczenia o swoje decyzja od wykluczenia została uchylona, jednak ona sama jest napiętnowana bo ośmieliła się wystąpić przeciwko organizacji) przeciwko starszemu zboru z Głogowa. Na rozprawę przyjechał z Nadarzyna i zeznawał sam Paweł Adam Bugajski, członek komitetu oddziału Świadków Jehowy w Polsce. Na zadane mu w korytarzu pytanie przez świadka w sprawie, Stanisława Chłościńskiego (byłego starszego) "czy nie wstyd panu, że organizacja przez 20 lat męczy biedną kobietę do tego stopnia, że musiała wystąpić o pomoc na drogę prawną?" nie odpowiedział ani słowem.

Rozprawa została odroczona, głównie z powodu przesłuchiwania P. Bugajskiego przez ponad 2 godziny. Gdy wchodził na salę wyglądał na bardzo pewnego siebie. Z początku udawało mu się omijać niewygodne pytania, a jego adwokaci wnosili o uchylenie wielu, na co sędzia przystawał. Jednak w którymś momencie podczas jedna z osób na sali nie wytrzymała i wyrzuciła z siebie że ma dosyć tych kłamstw, że ona też była wykluczona i ją zgnoili. Co ciekawe sędzia wtedy podchwylił temat i zaczął zadawać Bugajskiemu pytania dotyczące procedur, na co ten odpowiadał wymijająco do tego stopnia, że sędzia powiedział mu: "przecież pan nie mówi prawdy; jest pan przewodniczącym związku wyznaniowego i nie zna pan procedur"? Po wszystkim wychodził z sali już dużo mniej pewny siebie.

Ciąg dalszy sprawy w październiku.

#archiwumswiadkajehowy #swiadkowiejehowy
  • Odpowiedz