Wpis z mikrobloga

Trochę #niepopularnaopinia ale pochwalę EA.
Kilka dni temu gdzieś na wypoku przeczytałem o "Origin Access", czyli o takim jakby abonamencie za gry za 15zł/mies. Myślałem, że to jakaś ściema, ale działa i faktycznie za te 15 złotych mam masę rozrywki. W tej chwili 19 gier i przy moim "trybie grania", czyli z godzinka dziennie to jak znalazł. Nie wszystko jest dla mnie, ale tytuły są różne i każdy znajdzie coś dla siebie za grosze. I nie są to tylko jakieś gówna, ale za kilka z tych gier dałbym to 15zł spokojnie za sztukę.
ALE: że nie mam czasu na grę, nigdy bym tego nie zrobił. A tak mam w abonamencie.

To w sumie w temacie #piractwo też, bo jak widać się da i w tej chwili wcale nie potrzebuję właśnie nic piracić, bo mam parę tytułów do ogrania. Także #!$%@? w dupę wszystkim co krzyczą, że piractwo, że złodziejstwo, że to tamto - DA SIĘ. Oczywiście to nie jest dla każdego, bo nie znajdziemy tu nowych tytułów, ale chodzi mi o samo podejście do tego biznesu. Jeżeli się da mi, niedzielnemu graczowi, sprzedać starsze gry za 15zł, to pewnie się da wycisnąć z tego więcej za nowe gry od narwanych graczy.
Chyba lepiej przepuścić ruch przez własną platformę za X zł (gdzie X jest jako tako akceptowalną stawką) niż niech leci to samo przez trackery :P No ale do tego jeszcze chyba mentalnie muszą dojrzeć.

#gry #origin
  • 14
@zyciejedo: Ale w jakim sensie? Jeżeli coś bardziej "zaawansowanego" to nie pomogę, bo zawsze korzystałem ze Steam a tutaj pochwaliłem tę usługę :P Nigdy wcześniej z Origin nie korzystałem.
I wcale się w tej chwili nie wstydzę reklamować i chwalić tych #!$%@?, bo jest za co :)