Wpis z mikrobloga

Wróciłem z pracy z obiadem, który zamówiłem i nie zjadłem. Szkoda było mi wyrzucać bo dobry, przydać się jeszcze może. Wiedziałem, że nie zjem i wyszedłem poszukać kogoś potrzebującego na #gdansk #przymorze. Wieczór, ciemno dookoła, spostrzegam krzątające się światło latarki i dźwięk przerzucanych śmieci w osiedlowym śmietniku. W środku Pan, lat 55, elektryk na jeszcze niedawno własnej działalności gospodarczej. Kręgosłup podczas pracy wysiadł, aktualnie na chorobowym-zasiłku z urzędu, toteż pracy podjąć nie może, ale chociaż metale na złom zbiera. Pogadaliśmy chwilę, z uciechą wziął obiad. I jakoś tak lepiej się czuję.

#oswiadczenie #feels #pomoc #gorzekiezale
  • 12
@sailor_73: O dziwo zazwyczaj mają swoje klucze ( ͡° ͜ʖ ͡°) Chwilę temu wynosząc śmieci zauważyłem gościa zamkniętego w śmietniku, nie grzebie w kubłach, nie wygląda jakby wynosił śmieci, więc mówię do niego:
- Już panu otwieram.
- Nie nie, ja do pana.
- O, (ʘʘ) A o co chodzi?
- Ma pan jakieś butelki od piwa?
- Tak się składa, że całkiem
@Lew_Bartosz: Kiedyś we Wrzeszczu przed zamknięciem sklepu spożywczego czekałem w wielkiej kolejce, bo każdy kończył prace i chciał sobie kupić coś na kolację. Jakiś żulson mnie zaczepił, żebym mu kupił bułeczki i serek i masełko... Myślę sobie, spoko, nie starczy mi na moje i jego zakupy, ale będę dobrym człowiekiem. Kupiłem facetowi buły i żółty ser. Akurat masła już nie mieli. Jak chłop dostał sam ser i buły, to mi z
@Lord_Gold: Jasne, zdarza się. Ciężko wyważyć, więc wolę sceptycznie podejść kiedy jestem pytany o pomoc. Zazwyczaj kończy się to tym, że mówię otwarcie, że nie wspieram nadużyć w kategorii pomagania, i zależnie od zaangażowania - pytam "jaka jest twoja historia?". Łatwo wtedy odróżnić tego co naprawdę potrzebuje, bo żul nawet nie wysili się, żeby historię wymyślić.

@TenTemuATamtenTamtemu: Obrońców wybrzeża ( ͡° ͜ʖ ͡°)