Wpis z mikrobloga

#komornik #komornikstory #pytanie #pomocy #prawo

hmmm może mi ktoś wyjaśnić parę spraw? znajomy będzie miał wjazd na chatę bo ma do spłaty jakąś śmieszną kwotę i postanowił poprosić komornika pisemnie o danie mu wyjątkowo trochę więcej czasu na zebranie tych pieniędzy

jak to właściwie wygląda? posiada on swój sprzęt który jest mu potrzebny do pracy oraz mieszka w mieszkaniu z rodzicami
co może on zrobić by uchronić się przed stratą sprzętu który jednak jest mu potrzebny?
jak można dogadać się z komornikiem w sprawie spłaty zadłużenia?

niby na mirko są wpisy, ale uważam, że nie wyjaśniają za wiele, jedna babka mówiła mi, że jak sprzęt nie jest jego to komornik nie ma prawa go ruszyć

można jakoś podpisać umowę z sąsiadem, znajomym, że sprzęt został sprzedany za tyle i tyle i nie jest już jego własnością? coś w ten deseń? byłoby naprawdę nie fajnie jakby ów komornik okazał się jakimś #!$%@? i mu pozabierał wszystko na zasadzie 'bo taki mam kaprys'

czy z tymi ludźmi da się cokolwiek załatwić?

nie ma konta na mirko dlatego pytam, może ktoś coś doradzi...
  • 40
@#!$%@?: "śmieszną kwotę" i tyle zwlekał ze spłatą? Komornik nie przychodzi do domu tydizeń po wymagalności długu, Twój koleżka zwlekał pewnie z rok jak nie lepiej. Skoro kwota taka "śmieszna" to niech ją odda, a nie kombinuje.

Na ukrywanie majątku, fałszywe sprzedaże i darowizny są paragrafy. Jeśli sprzedaż albo darowizna ma na celu ukrycie majątku to taką umowę można unieważnić, a przedmiot odebrać. Gdyby tak nie było to każdy dłużnik by tak
Na ukrywanie majątku, fałszywe sprzedaże i darowizny są paragrafy. Jeśli sprzedaż albo darowizna ma na celu ukrycie majątku to taką umowę można unieważnić, a przedmiot odebrać. Gdyby tak nie było to każdy dłużnik by tak kombinował.


@Creder: xD to jest tak żałosne, że, aż nie mogę xD

a co do twojego 'sorry' to wsadź je sobie w dupę, nie znasz sytuacji, a się wypowiadasz, jesteś po prostu bezczelny

to, że ktoś
@#!$%@?: Nie bardzo rozumiem skąd ten Twój atak. Określenia "śmieszna kwota" użyłeś Ty sam w opisie sprawy, więc do Twoich własnych słów się odniosłem. Sam też pytałeś w jaki sposób wykombinować żeby ukryć majątek czy fikcyjnie go sprzedać, odpowiedziałem Ci więc, że to zła droga i polskie prawo ma narzędzia na takie cwaniakowanie, ale uznałeś tę poradę za "żałosną".

Twierdzisz, że się "wywyższam". Nie wiem na jakiej podstawie, ale przykro mi, że
@Creder: dzięki za nic, mi chodzi o to jak prawnie załatwić mu ugodę itp. gościu ma sprzęt z którego ma zamiar żyć ucząc się programować itd. tu chodzi o ochronę przed pazernością komorniczą, bo gdyby to byli ludzie to by nie zajmowali sprzętu który nie jest ani osoby zadłużonej ani nie jest w danej chwili niezbędny

sytuacja z przed paru lat; znajomy miał komornika i ten mu chciał zabrać komputer mimo
@#!$%@?: Niech po prostu na czas wizyty komornika przeniesie ten komputer do mieszkania kolegi, a następnego dnia przyniesie do z powrotem. Komornik przyjdzie, zobaczy, ze w domu nic wartościowego nie ma i nie bęzdie miał czego zająć. Jeśli żaden "życzliwy" sąsiad nie będzie za dużo gadał to komornik nie ma skąd się dowiedzieć o tym, że gość w ogóle posiada komputer, nie są one przecież nigdzie rejestrowane, to nie samochód ani dom.
wiem, że brzmię nerwowo, ale koleś ma przed sobą przyszłość, #!$%@?, że #!$%@?ł, po prostu nie chcę by przez jakiegoś palanta to wszystko szlag trafił ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@#!$%@?: jeżeli jest tytul egzekucyjny z sądu z klauzulą wykonalności (tytuł wykonawczy), to zapewne Twój kolega został wezwany do złożenia wyjaśnień ( podania komornikowi składników swojego majątku). Jeśli podał prawidłowo, to komornik wie o jego rzeczach i nawet jeśli kolega sprzeda je komuś, komornik ma moc podważyć umowę (unieważnić). Jeśli nie podał naraża się na grzywnę. Uświadom kolegę, że zgodnie art. 770 kodeksu postępowania cywilnego to ON ponosi koszty egzekucji, które zostaną
@PioPioPio: hmmm... czyli zakładając,że w ciągu roku sytuacja może ulec poprawie, komornik może do woli zwlekać z rozliczeniem firmy która domaga się kasy zanim rozliczy samego siebie? czyli można się ugadać tak, że będzie się spłacać po stówie przez rok i zapłacić całość od ręki po zebraniu kasy? bo tak to brzmi...

a jak jest z tymi terminami wizyty i otwieraniem mieszkania itd? niby otwarcia się nie ustali, ale wizytę komornika
@#!$%@?: wiesz, napisałem, że można wnioskować z rozłożeniem na raty. Pewnie są różne warunki i można oczywiście dostać odmowę.

Jak jest tytuł wykonawczy, to komornik może zająć mienie mimo sprzeciwu dłużnika. A zamknięte drzwi to taki sprzeciw. A nie stawienie się w kancelarii i nie podjęcie rozmowy to na pewno krok w tę stronę.
@Creder:świetna porada. Mówisz, że lepiej jak powie "nic nie mam", złoży fałszywe oświadczenie (ryzyko grzywny), doprowadzi do tego, że dług urośnie (komornik za takie "wejdzie i zobaczy, że nic nie ma" słono sobie policzy), koszty grubo przewyższą dług właściwy i każde następne postępowanie będzie znów kosztowało.
@#!$%@?: jeśli przez "palanta" masz na myśli komornika, to żałuję, że podpowiadam co robić

edit:

dzięki za nic, mi chodzi o to jak prawnie załatwić
@PioPioPio: nie rozumiesz sytuacji, to o komornikach to moja prywatna opinia, a rady są dla kogoś innego

poza tym póki co jednak sytuacja wygląda tak, że jest miejsce do pracy i rozwoju, a nie ma za bardzo z czego pokryć egzekucji... taka sytuacja, pracy na razie nie ma (,) porażka... dlatego pytam by go uchronić przed utratą 'miejsca pracy', nie unoś się na coś czego nie rozumiesz...pls...
jakby coś jeszcze doszło przydatnego to piszcie, a ja mu szukam lokum zastępczego... nie będzie jakiś pazerus pluł człowiekowi w twarz, bo ten ma drogi sprzęt potrzebny do pracy... nigdy na to nie pozwolę, niech se nie myślą, że będą rujnować ludziom życie...

sytuacji by nie było gdyby nie to, że polska to gówno kraj... i gdyby nie przejechał się na ambicji
@#!$%@?: ale ja doskonale rozumiem, o co chodzi. Tylko, szczerze mówiąc, mówisz jakbyś miał 14 lat i nic nie rozumiał (nie mam nic przeciwko 14latkom, tylko to jeszcze nie jest dorosłe życie). Są takie frazesy jak "dorosłe życie" i "konsekwencje swojego postępowania" i chociaż z całego serca nienawidze frazesów, to tutaj oddają sens.
Pretensje, do kogoś, kto chce odebrać co jego (komornik i dłużnik), są przejawem ogromnej ingnorancji. Tutaj można przyjąć pozycje
@PioPioPio:

.... ja nienawidzę komorników bo #!$%@?ą się w to co nie trzeba, często nie da się do nich po ludzku i trzeba kombinować, tak samo z kanarami, to są takie zawody gdzie jak cię złapią za rękę to wcale nie muszą się przyznawać, że to była twoja ręka, a jednak mają na to #!$%@?, mimo, iż wiedzą, że żyją w takim kraju, gdzie pewne rzeczy są po prostu niezbędne do
@fifithebest: współczuję ci, że musisz męczyć się z mózgiem, naprawdę jest mi strasznie przykro, jestem w jedno sekundowej żałobie

ktoś potrzebuje pomocy, ale NIE! w dupie to macie, bo ja mam swoje zdanie... #!$%@? po prostu...wykastrowałbym was... jak można być takim palantem...

przecież to się w pale nie mieści

nie, to nie ja przesadzam, to dla was mózg to za duży balast... przykro mi, taka jest prawda

jak zwykle trzeba liczyć