Wpis z mikrobloga

Wpadłem dziś sobie do PUP. Krótka sprawa.
Zajeżdżam na parking przed urzędem (zawsze zawalony samochodami). Patrzę, a buda, w której siedziała miła Pani sprzedająca bileciki, zamknięta na cztery spusty. Stoją za to powbijane w piach parkomaty przy, których kręci się dzadek wbity w o trzy rozmiary za duży kombinezon ochrony.
- Panie co tu? Parking czynny?
- Czynny tylko domek zamknęli. Teraz się płaci w maszynie.
- A ta pani co tu robiła, to co?
- Nie wiem...chyba zwolnili.

#urzadpracy #polska
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach