Wpis z mikrobloga

#piwowarstwo Mirki, niemal rozlałem swojego Barleywine. 25 plato, leżakowany przez miesiąc z płatkami po beczce sherry, które wcześniej macerowały się w whiskey. Zeszło tylko do 6.5 plato ale to chyba przez wysoką temperaturę zacierania. Ale nie piszę tylko, żebyście chwalili jaki jestem fajny. Otóż, jak zauważyliście napisałem "niemal" rozlałem.
Okazało się, że część butelek którą miał dostarczyć kolega niedojechała, ja tego nie zauważyłem i w fermentorze zostało 5 litrów. Stwierdziłem: nic strasznego. Rozleję później. Ale potem uświadomiłem sobie, że mam trochę dobrej ziarnistej kawy. Więc wsypałem do środka, ciekawy jak to wyjdzie. A, że jedno prowadzi do drugiego to teraz zastanawiam się:
czy da się te 5 litrów wyleżakowanego z płatkami barleywine zamienić w RIS? Myślę sobie, że mam jęczmień palony i trochę Carafy special. I tutaj pytania:
1. Jakie efekty dałoby wrzucenie tego na cichą?
2. Rozważam 3 opcje, którą byście wybrali i dlaczego:
2a. Wrzucić palone ziarno na cichą i niech #!$%@? (cel: kolor)
2b. Ugotowac herbatkę z palonego jęczmienia i dodać (cel: kolor i paloność)
2c. Ześrutowac palony jęczmień i carafę, zatrzeć i wlać żeby od razu mieć surowiec do refermentacji (cel: kolor, paloność, czekoladowość z Carafy i cukier)

Co myślicie?
  • 5
@Boski_ja:
w palonym ziarnie cukru nie uświadczysz.
A nawet gdyby były resztki skrobii to i tak są niefermentowalne dla drożdży. Pomijając to, ze w 50C raczej się nie rozpuszczą. Siły diastatycznej też to nie ma, wiec martwić o to się nie trzeba.

Smak oczywiście da.