Wpis z mikrobloga

#hurr #durr pode mną jest mieszkanie, które wynajmują studenci. Blok z wielkiej pyty, więc wszystko słychać. Od kilku lat żaden #!$%@? studenciak (zmieniają się co semestr/rok) nie nasmaruje zawiasu od drzwi, który piszczy. Obecni studenci: aż tacy #!$%@? jesteście czy olewacie takie błahostki? Nie umiecie czy nie wiecie jak to zrobić?
#gorzkiezale #studbaza #wynajemmieszkania

więc jak, studencki kurwiu?

  • Nie umiem, nie wiem, jestem pizduś 5.9% (68)
  • jw, ale twierdzę, że nie przeszkadza mi to 12.9% (148)
  • ja bym od razu posmarował(a) smalcem albo kujawskim, cokolwiek, bo wkurwia 22.7% (261)
  • Do drobnych nakładów, które obciążają najemcę lokalu, należą w szczególności: drobne naprawy podłóg, drzwi i okien, malowanie ścian, podłóg oraz wewnętrznej strony drzwi wejściowych, jak również drobn 16.7% (192)
  • ja tu tylko scrolluję 41.9% (482)

Oddanych głosów: 1151

  • 25
@ostulemijo: Mi się zdarzało pomóc sąsiadom, zazwyczaj starsi ludzie, pewnie przyzwyczajeni do skrzypienia (i tak słuch gorszy). Niecała minuta roboty, parę(naście) minut gadania z sąsiadem i voilá. Wystarczy WD-40, a zyskujesz spokój i aprobatę sąsiadów.
@ostulemijo: #!$%@? na mieszkanie, które wynajmuję. Nie moje, jestem studentem, który się nie przejmuje, jestem studentem, któremu nie zależy dokonać takiej naprawy. Poza tym, nie wiem, może nie pamiętasz, ale większości studentów nie przeszkadzają pleśniejące kanapki w lodówce, sterta śmieci w rogu kuchni, sterta brudnych skarpet pod stołem, ani #!$%@? osoba, której nie znam, a która właśnie rzyga w łazience... to mam się skrzypiącym zawiasem przejmować? xD
@ostulemijo: No najwidoczniej ciebie drażni, skoro postanowiłeś pożalić się tym faktem na mikroblożku i argumentować to problemami z zaśnięciem. Sam mieszkam w bloku z gównianymi ścianami gdzie wszystko słychać, na dole jakiś pchlarz, u góry dwójka dzieciaków na zmianę biega (chyba w chodakach) albo ryczy. Tak już po prostu jest w mieszkaniach. Chcesz mieć ciszę, to albo zainwestuj i wycisz mieszkanie z każdej strony, albo przeprowadź się do domu. Innej opcji
@ostulemijo: Moi współlokatorzy powiedzieli na przykład kiedyś, że oni nie myją okien bo istnieje taka zasada, że w wynajmowanym mieszkaniu nie myje się okien. Debilniejszej rzeczy nie słyszałem, równie dobrze można nie spuszczać wody po sraniu i się tłumaczyć, że przecież to nie mój kibel.