Wpis z mikrobloga

@Xizor: Niby zdanie mam podobne, ale to raczej tylko kwestia przyzwyczajeń. Kiedyś "posłanka" brzmiała równie dziwnie jak "ministra", a teraz już nikogo nie dziwi. Pewnie mnóstwo tradycyjnie męskich zawodów podlegało takiej "feminizacji".
@Yahoo_: Zdaję sobie z tego sprawę. "Problem" w tym, że nie mogę się przyzwyczaić i wolę panią poseł od pani posłanki. Posłanka kojarzy mi się z posłaniem łóżka. Problemem jest to, że w języku polskim mamy tylko końcówkę -ka na tworzenie żeńskich nazw zawodów i w wielu przypadkach ta końcówka jest niewystarczająca.