Wpis z mikrobloga

Mirki mam do Was nieco metafizyczne pytanie. Czy macie takiego artystę, którego sztuka dociera do Was niemal w 100%, którego dzieła wydają się być idealnie skorelowane z waszą wrażliwością i gustem? Dla mnie takim artystą jest Steven Wilson (muzyk m.in Porcupine Tree, Blackfield, No Man). Każdy jego album podoba mi się od początku do końca i nawet tysięczne przesłuchanie jego płyty wywołuje u mnie zawsze silne emocje i mam wrażenie, że trąca najbardziej subtelne struny mojej duszy :)

Wczoraj byłem właśnie na krakowskim koncercie Wilsona w ICE i do tej pory odczuwam euforię (a był to mój 6 koncert tego artysty: 2x Porcupine Tree, 1x Blackfield i 3x Wilson solo). Występ nie był idealny technicznie, zdarzały się czasem fałsze ale zespołowi udało się wywołać prawdziwa magię. Nastrój i emocje były niesamowite, to się po prostu czuło. Nie umiem zdefiniować owej magii bo ona jest chyba niedefiniowalna - albo jest albo jej nie ma. Tutaj z jakiegoś powodu wszystko zagrało po prostu fantastycznie. Świetny set i świetne, emocjonujące wykonanie. No i wreszcie nagłośnienie na przyzwoitym poziomie, przynajmniej z miejsc balkonowych.

A wy czy macie takich artystów z których sztuką identyfikujecie się niemal całkowicie?

#pytanie #oswiadczenie #sztuka #kultura #muzyka #rockprogresywny #zainteresowania #stevenwilson #porcupinetree
  • 13
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@kwarc87: Mikromusic i RHCP. I ile faza na red hotów mi przeszła, to płyty Mikromusic znam na pamięć. Piosenka się kończy, a ja już wiem co będzie następne, praktycznie całe płyty mogę zanucić bez zająknięcia.
  • Odpowiedz
@kwarc87: Też byłem ( ͡° ͜ʖ ͡°).
Co prawda po raz pierwszy, ale wiem, że na następny na pewno się wybiorę. Mam nadzieję, że do tego czasu Porki wrócą na scenę a najlepiej z nowym albumem, jednak patrząc na kierunek rozwoju jaki wybrał Stefan to chyba do tego nie dojdzie, chociaż i tak stawiam jego dokonania solowe na równi z PT.

  • Odpowiedz
@kwarc87: Byłem 17.04 w Poznaniu. Nie był to mój pierwszy koncert SW, ale cały czas jestem miło zaskakiwany :-). Świetne nagłośnienie, Sala Ziemi akustycznie jest świetnie przygotowana na takie koncerty. Trzy godziny bardzo dobrej muzyki. Dobre posunięcie z podziałem koncertu na 2 części. SW jak zwykle w formie. IMHO jego ostatni solowy projekt to mistrzostwo świata i już długi czas nie wychodzi z mojego odtwarzacza CD.

Udało mi się nawet
szczemat - @kwarc87: Byłem 17.04 w Poznaniu. Nie był to mój pierwszy koncert SW, ale ...

źródło: comment_DNiohC6guaPkAG316VcxLtefmnRSnMTA.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@szczemat: Hand Cannot Erase z początku było dla mnie albumem zbyt oczywistym jak na Wilsona ale z czasem uznałem, że to jednak najlepsze solo Stefana :) Jest bardziej "wilsonowa" niż poprzednie dokonania pod szyldem SW, nieprzekombinowana, wyważona przez co słucha się jej wyśmienicie. No ten gość to po prostu geniusz, u niego każda nuta jest na wagę złota :)
  • Odpowiedz
@kwarc87: David Sylvian/Nine Horses, Talk Talk/Mark Hollis - zdecydowanie szczyt mojej listy od pewnego czasu. A Wilson sam się z tego szczytu strącił.

Porcupine Tree, No-Man uwielbiam, dwa pierwsze Blackfield są doskonałe, Insurgentes to jedna z moich ulubionych płyt w ogóle, natomiast późniejsze solówki to już mieszane uczucia. Mało klimatu, dużo instrumentalnego onanizmu.

No i niestety, moim zdaniem muzykom grającym teraz z Wilsonem daleko do muzyków Porcupine Tree.
  • Odpowiedz