Wpis z mikrobloga

809 747 - 30 - 61 - 102 - 21 - 113 = 809 420

Kolejny tydzień. W sumie nic ciekawego - setki, można powiedzieć, że koło domu, a więc nic nowego nie zobaczyłam. Warta uwagi była chyba tylko wczorajsza pogoda - drugi raz w tym roku śmiało można było pójść na rower "na krótko". Trochę mnie spiekło i chyba łeb mi przegrzało, bo po powrocie padłam z bólu głowy i dopiero rano doszłam do siebie. :D Ach i ta sobotnia dwudziestka to na moim wigrusku staruszku wykręcona w godzinę - szok totalny, że się tak rozbujałam na tym zardzewiałym sprzęcie. Trochę może przypał, ale po wsi to kto mi tam zabroni - jakiegoś dziadka na góralu wzięłam bez problemu ( ͡° ͜ʖ ͡°), a i traktor też wyprzedziłam.

#rowerowyrownik #100km
źródło: comment_IPPe3LRZkQAY8iJcf9Np8mWtWtpSqgvf.jpg
  • 12
bo po powrocie padłam z bólu głowy


@Kejcia26: miałem dokładnie to samo i trochę się zdziwiłem, bo nawet nie pamiętam, kiedy ostatnio bolała mnie głowa... chyba jakieś kilka lat temu. Obstawiam, że wczoraj to było związane z dużym skokiem ciśnienia, a to z kolei było spowodowane przechodzącym frontem atmosferycznym... no albo po prostu się starzejemy ;)