Wpis z mikrobloga

Uwazam ze tzw akcja Sprzatanie Swiata to patologia, a zaprzeganie do pracy dzieci w przedszkolach i szkolach aby pracowaly ZA sluzby kkmunalne w soboty powinno vyc scigane.

Czego uczymy te dzieci? Ze mozna peacowac za darmo? Ze ich czas wolny nic nie znaczy? Ze mozna placic podatki a odpowoednie sluzby nic z tym nie robia? Ze pozwala sie producentom pakowac zywnosc w plastik, tetra pak i inne niebiogradowale pojemniki a koszty przerzucac na podatnika?

#oswiadczenie #takaprawda #ekologia #klimat #srodowisko #bekazlewakow #lewackalogika
  • 67
@Antybabilonia: to uczy dzieci tylo tyle ze sa ludzie po ktorych trzeba sprzatac. Ze sa inni ludzie na ktorych ty musisz robic chociaz to noe sa twoje smieci.

I w psyvhice takie akcje zostaja. A za kilkanascie lat beda tyrac za darmo do portfolio bo przeciez troche kolektywnej pracy za darmo to nic zlego.

Sprzatanie po innych to nie nauka. Nauczcie dzieci aby sprzataly po sobie w inny sposob bo ten
Dodam jeszcze ze moj szef rzuci papierek bo powie ze jego czas jest zbyt cenny aby szukal smietnika, a wasze dziecko zatrudni w swojej firmie na 3 miesiace do portfolio.

I taka jest prawda i czytam wqsze komentarze i plakac mi sie chce ze macie tak wyprane mozgi ze wierzycie w takie akcje
@highlander: kolego mam takie samo zdanie co Ty. Uważam że kazanie dzieciom sprzątania śmieci wywalanych przez kogoś innego jest po prostu uwłaczające. I jeśli kogoś to czegoś nauczy - to właśnie takich śmiecących, bo przecież on może wyrzucić sobie papier bo banda durniów i tak za niego sprzątnie.
@highlander: Say what ? Sprzątanie świata miałem w podbazie i było w czasie godzin lekcyjnych zamiast lekcji.
Pierwsze słyszę aby specjalnie dzieci ściągać w sobotę tylko po to aby sprzątać w swoim wolnym czasie.
@highlander: Po prostu zawsze byłeś gruby i nie chciało ci się wychodzić na dwór i czegoś zrobić. Dla mnie w podbazie sprzątanie świata zawsze było fajną zabawą i chwilą na wspólny spacer. Urozmaicało aktywności gówniaka.
@highlander: Gadasz głupoty. Jak trochę posprzątają i zobaczą ile wysiłku trzeba włożyć by posprzątać mały kawałek lasu to będą mniej skłonni do postępowania jak burżuje z domków, którzy wywalają śmieci do lasu, bo szkoda im dopłacić kilku złotych za wywóz dodatkowych śmieci.

Wzorem do naśladowania jest Japonia, tam dzięki temu jest dyscyplina, a dzieciaki poza patologią nie tracą czasu na głupoty i się nie nudzą.
@highlander: ale #!$%@?. Prosta droga by wychować dzieciaka, który nic nie pomoże jeśli nic z tego nie będzie miał lub że inni są od tego, więc wbite. Gratulacje, takich bananowych dzieci potrzebujemy.
Ze mozna placic podatki a odpowoednie sluzby nic z tym nie robia?

@highlander:
Idąc taką logiką, można powiedzieć, że można śmieci wywalac jak popadnie, bo komuś tam płacimy.
To akcja symboliczna, ja do dziś nie mam sumienia wyrzucić papierka na chodnik, być może dlatego, ze za dzieciaka ze 2 razy brałem w tym udział.
Generalnie to pokazuje, że śmieci nie biorą się z nikąd, a praca męczy :D
idąc moją logiką


@highlander:
Czyli twoją, bo ja zastosowałem twoją. Wyciagasz wnioski jakie ci pasuje, nie ma to nic wpsólnego z logiką.
Równie dobrze można powiedzieć, że uczymy tego, że sami mamy nie wyrzucac śmieci, bo wtedy ktoś inny będzie to musiał zbierać lub nie pozbiera nikt. Zazwyczaj sprżeta się takie miejsca, gdzie nikt oficjalnie nie sprząta. Innymi słowy, jesli ty wyrzucisz papier gdzieś na osiedlu, to może on się znaleź