Wpis z mikrobloga

@Pstek: Byłem w Jarocinie w 1986 roku. pierwszy i ostatni raz. Ukradli mi wtedy wszystko, ale milicja nie chciała nawet gadać z 14stolatkiem, chociaz trochę pożałowali, nie powiem. Musiałem potem odkupić pożyczony śpiwór i radio tranzystorowe zbierając porzeczki. Dobrze, że namiot był kolegi.

Korzyść taka, że musieliśmy skorzystać z namiotu obok, miejsce mi wypadło obok chudej i całkiem ładnej 18stki i ona - mimo, że trochę śpiąca i trochę nieobecna -
"Czemu pożałowali? Ciekawa historia a Ty tak skąpo piszesz ( ͡° ʖ̯ ͡°)"


@Pstek: Pierwszej części pytania chyba nie rozumiem. Milicjanci nie chcieli z nami gadać bo byliśmy z kolegą gówniakami i rzecz jasna, nie zasugerowali wszczęcia postępowania czy czegośtam.

Natomiast poklepali po ramieniu bo wiedzieli co za komuny znaczyło stracić namiot, dwa śpiwory i radio tranzystorowe. Każdy z tych przedmiotów oznaczał dwa dni stania w kolejce
@Pstek: Jarocin, niczym szczególnym od takiego 3 dniowego sonisphere by się nie różnił. Rodzice z gowniakami, nieraz miejscowi przyjdą popatrzeć i się pokrecic wokół płotu :d a Woodstock trzeba przeżyć bo nie ma porównania do niczego innego. Jest trochę takie róbta co chceta, przy czym z żadną agresją się nie spotkałem.
@suma_sumarum: Napisałeś że "ale milicja nie chciała nawet gadać z 14stolatkiem, chociaz trochę pożałowali, nie powiem." i to mnie ciekawiło dlaczego pożałowali, co zrobiłeś w związku z tym

Apropo Wooda to zależy. Ja akurat odradzam Woodstock, byłem dwa razy i za moim pierwszym razem (2012) byli w ogóle jacyś inni ludzie, atmosfera o wiele lepsza, szedłeś główną uliczką to ktoś powiedział żebyś wlał mu do arbuza piwa i się tego napił
"gdzie indziej ktoś poczęstował bimbrem."


@Pstek: O kurde, ja od paru lat częstuję ludzi bimbrem na pasażu ale zawsze mówię, zgodnie z prawdą, że to od sąsiada, pana Edka. Zawsze pijemy wtedy za jego zdrowie. Ów bimber jest dośc mocny i niesmaczny i nawet twardzielom trochę facjatę przekrzywia. Aż się boję pytać czy tak jakoś było. (Częstuję też cytrynówką, raczej dziewczyny, ale to - co stwierdzam z radościa - czyni wiele
@suma_sumarum: To raczej nie od Ciebie :) Akurat wtedy szedłem z kolegą i o coś się denerwowaliśmy, ktoś nas zaczepił

-Taki jesteś kozak?
-A to zależy o co chodzi
-To napij się tego

I dał nam łyka takiej pysznej przypalanki ( ͡° ͜ʖ ͡°) Jakoś w wuj miło to zapamiętałem

Facet miał na oko około 30 lat i z tego co widzę to "tamte" pokolenie określane przeze
@Pstek: to nie mogłem być ja, a historia przyjemna. Współczesne dzieciaki spotykam na co dzień, na niwie zawodowej i o ile te dziesięć lat temu miałem idiosynkrazje względem młodszych pokoleń, o tyle obecnie świetnie sie z nimi dogaduję. Zgaduję, że to zasługa internetu. I może tego, że mimo iż sam nie zachowuję się egoistycznie, to egoizm jako taki w ogóle mi nie przeszkadza o ile idzie w parze z ciekawą osobowością,