Wpis z mikrobloga

#legia #wolverhampton

Wolverhampton Wanderers, klub Michała Żyry potwierdził, że były legionista zmuszony będzie do pauzowania przez co najmniej 12 miesięcy. Wszystko z powodu bardzo ostrego faulu zawodnika MK Dons, Antony’ego Kaya. Już pierwsze informacje były bardzo złe – Polaka miało czekać 10–12 miesięcy przerwy. Teraz okazuje się, że takie przewidywania to optymistyczna wersja.



Trener Wolves Kenny Jackett i szef sztabu medycznego Phil Hayward wspierają polskiego napastnika. Wierzą, że pokaże siłę charakteru i determinację w pokonaniu kontuzji. – Michał doznał znacznych uszkodzeń w kolanie. Mówimy o urazie więzadeł krzyżowych, bocznych i silnym obrzęku. Niestety doszło także do złamania kości w kolanie, co potwierdza, jak silny był atak na jego nogę. Michałowi przeprowadzono skan MRI (obrazowanie rezonansem magnetycznym – przyp. red.). Jutro udamy się na konsultacje z lekarzem, który w ostatnim czasie leczył podobne urazy – powiedział Hayward.
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Obserwator_z_ramienia_ONZ: Szczerze. Raczej się pozbiera, ale po takiej kontuzji pewnie będzie już zupełnie innym piłkarzem. Tak jak Jędrzejczyk, po zerwaniu więzadeł stracił większość ze swojej mobilności i koniec końców wrócił do ekstraklasy, gdzie mecze dobre przeplata mocno przeciętnymi. A tutaj to kontuzja jeszcze poważniejsza. Do tego w momencie powrotu będzie już miał 26 lat, więc perspektywicznym piłkarzem nikt go nie nazwie.
  • Odpowiedz
@Bednar19951: Też myslę, że to w sumie koniec powaznej kariery, jeszcze z rok po kontuzji moze dostanie szansę w Wilkach, a potem pewnie wróci do PL grac ogony i dorbic do emerytury. Jednak nie spisuje go na straty bo już sporo razy wszyscy go skreślali a on się podnosił, Wasyl po gorszej kontuzji wrócił, ale to to totalny kozak.
  • Odpowiedz