Wpis z mikrobloga

@S-Type: Poza tym - osa tylko wstrzyknie jad i tyle. A pszczoła zostawia żądło (i przy tym umiera), które czasami lubi się złamać przy próbie wyjęcia... Też niezbyt fajne ;-)

A szerszeń to szerszeń, jak walnie, to ręka 'troszkę' boli, troszkę urośnie, potem przestanie boleć i następnego dnia będzie miała już swoje pierwotne rozmiary ;)
@S-Type: Jak nasz zwykły szerszeń wylądował raz obok mojego kota to biedny sierściuch prawie futro na parapecie zostawił tak #!$%@?ł :) U sąsiada zrobiło się gniazdo i ten je #!$%@?ł ze strychu po prostu. Po 5 dziennie tłukłem. 30 stopni w dzień a ja po pracy okno musiałem zamykać żeby ścierwa nie wlatywały. A i tak co chwilę jakiś w okno walnął. Jak pięścią w szybę, taki odgłos.