Wpis z mikrobloga

W sobotę jadąc #szosa zostałem potrącony przez samochód, który wymusił pierwszeństwo. #rower stracił trochę na uroku, jak i moja prawa strona ciała od barku po kostkę. Do tego zniszczone zostały ciuchy, buty kask inne pierdoły. Będę zgłaszał szkodę do TU sprawcy i mam tu do was pytanie. Czy ktoś z kolegów przechodził procedurę likwidacji szkody rowerowej z OC sprawcy? Jak to wyglądało w waszym przypadku? Na co zwrócić uwagę zgłaszając szkodę?
  • 30
  • Odpowiedz
@overcover: zależy od TU. PZU załatwia to od ręki, z HDI były przeboje, nawet wyrok SN mieli gdzieś. Powiedzmy, że rower miał szkodę całkowita, od każdego roku odejmowali 12,5% wartości (początkowo 15%) więc chcieli wypłacić 1/3 mniej. Później zrobili lepszy nr, znaleźli w internetach taki sam rower, za 2100zł (jeśli dobrze pamiętam) o dwa rozmiary za duży - tyle Panu damy! Wtedy zabawa się skończyła i dostali fakture. Suma sumarum
  • Odpowiedz
@demoos: Kurcze ja właśnie w HDI składałem szkodę i poszło w miarę bezproblemowo pewnie dlatego że mój rower miał tylko rok. Ale wkoncu dostał więcej niż chciał czy te 4000 zł to zdecydowanie mniej? Ja otrzymałem zarówno za szkodę mienia czylu roweru i szkodę własną czyli uszczerbek na zdrowiu.
  • Odpowiedz
@overcover: chciał 3300 bo jakiś rower był dostępny wtedy na promo za tyle, wartość roweru takiego jak mial 3349, katalogowo. Do tego doliczył kask, buty, pedały (bo spd więc osobo), ciuchy. Moge poszukać maili z kwotami jeśli potrzebujesz wiedzieć dokładnie. Generalnie trwało to z 1,5 miesiąca. Gdyby był uparty to wyciągnąlby więcej ;]

Osobowa szkoda osobno, nie wliczam, a i kwot nie pamiętam
  • Odpowiedz
@demoos @overcover: Ja będę musiał jeszcze określić ile chcę dostać kasy za szkodę na osobie. Nie jestem na zwolnieniu, nie jestem połamany, ale jestem po całym lewym boku obrysowany i stłuczony. Do tego ból w szyi i głowy. No i jeszcze uraz psychiczny pozostaje, bo tego się nie da uniknąć. Nie wiem ile krzyknąć, żeby się nie wkurzyli, ale też żeby nie za mało nie skasować.
  • Odpowiedz
@michnic: policz leki, ból boku + głowy = brak możliwości jeżdzenia rowerem, normalnie byś jeździł rowerem do pracy, podaj im model samochodu jakim jeździsz, zwróca za paliwo lub komunikacje miejską. To dodatkowe koszty jakie przecież poniesiesz.
  • Odpowiedz
@demoos @overcover: wiem, że mogę podawać różne czynniki jakie mają wpływ na proponowaną przeze mnie wysokość odszkodowania, ale nie mam pojęcia z jaką propozycją wyjść. 1000? 6000? 15000? Jak się uprę, to mogę iść do psychologa i ciągnąć temat lęków itp. ale może wystarczy podać kwotę klucz na jaką się zgodzi TU i zamknąć sprawę szybko.
  • Odpowiedz
@michnic: Podaj 1000zł za to, że nie możesz rowerem jeździć a to lubisz, dolicz do tego 2 miesiące jężdzenia autem zamiast rowerem do pracy (TU ma przelicznik spalania) tzn oni sami policzą podasz im tylko dystans do i z pracy i wyliczą, plus leki.
  • Odpowiedz