Wpis z mikrobloga

@Kapitan_Soban: Właśnie chyba się zmieniło. Zobacz- kiedyś mówiąc o kimś, że odniósł sukces miało się bardziej na myśli jego wykształcenie, pozycję zawodową. Dziś spotykam się bardzo często, że mówi się tak o osobach, które mają dużo kasy. Nic poza to. Kobieta niejednokrotnie była z mężczyzną, nie tyle z powodu jego zarobków, a pozycji społecznej jaką dawał mu wykonywany zawód. Dziś jest to na drugim planie. Możesz kopać doły, ale jeśli masz
@szymon_jude: Jak najbardziej tak i nawet nie próbowałbym tego negować. Mnie chodzi o proporcję przy ocenianiu kogoś. Niegdyś wykonywany zawód był na równi z otrzymywanymi apanażami. Dziś to co robisz jest na drugiej linii. Najważniejsze jest ile zarobisz.
@domofon: no bo dzis nie ma takiego zawodu, który gwarantuje ładną pensje. No moze oprocz lekarza. A np. lekarz to wciaz swietna partia dla kobiet.

Mysle, ze kiedys na zwód zwracano wiekszą uwage niz teraz, bo kiedy juz na podstawie samego wykształcenia mozna było poznac czy ktos jest majetny. Teraz juz nie jest tak latwo
@szymon_jude: Może podam jeszcze mój przykład. Jak poznaje pannę i mówię, że jestem ochroniarzem widzę, że nie jest z tego powodu zadowolona (jeśli spotykamy się z wiadomymi intencjami). Gdy jednak dochodzimy do mojego stanu posiadania to czym się zajmuję schodzi na dalszy plan:) Tylko raz usłyszałem, że przy ochroniarzu to ja się intelektualnie raczej nie wyżyję. Sorry. Tylko raz:)
@domofon: prawnika po aplikacji tak, takiego "gołego" z samymi studiami - w zyciu. No i jest jeszcze pare innych zawodów "pewnych". np. pilot czy architekt.

No i jakbys powiedział, ze jestes lekarzem to w umysle koleznanki logiczny ciag myslowy by wygladał tak: Lekarz->$$$.

Kiedys to po prostu miało zastosowanie do wiekszego grona zawodów :)