Wpis z mikrobloga

@scharlottka: to w ogole beka byla. Ja bylem akurat na "spacerze" ze znajoma z licbazy. Prawie co wieczor, miedzy 20 a 22 wychodzilismy pod okoliczna melinke na fajki, pod pretekstem wyprowadzenia jej psa ;) I o 21:37 wlascicielka w------a wszystkich z lokalu, kazac im sie udac do kosciola na przeciwko, bo "juz dzisiaj picia nie ma, bo papaj nie zyje" xD Pamietam, ze kolezanka tez poszla sie pomodlic, a ja
  • Odpowiedz