Wpis z mikrobloga

@Defecator: Ważenie jak ważenie, atmosfera raczej neutralna, reszta to reżyserka. Poza tym zawodnicy na backstage'u widzą się mnóstwo razy, podpisują kontrakty, umowy reklamowe itp. przy jednym stole i przebywając w swoim towarzystwie. Jednak kiedy już stoisz w spodenkach na ringu i odliczasz w głowie sekundy do walki to takie wejście, dwumetrowego, pewnego siebie kolosa, okraszone fantastycznymi efektami i niesamowitą muzyką, potrafi rozmontować najtwardszą psychikę.