Wpis z mikrobloga

Dzisiaj na autostradzie zjechał na mnie TIR, po czym obróciło mnie bokiem do jego maski i mnie jeszcze przepchnął trochę... Na szczęście przy 40-50 km/h, bo w tym samym miejscu... była już inna kolizcja TIRa i osobówki, nieco poważniejsza. Nic się nie stało, nawet, mimo małego doświadczenia, nie zdenerwowałem się jakoś mocno, ale po 5h jeszcze mnie trzymają jakieś emocje. A fragment z kamerki chyba prześlę na Polskie Drogi :) #polskiedrogi #kolizja
  • 10
@mrblue: na A2, mogłem tagować #poznan, ale nie chciałem wołać 900 osób. Tutaj już ludzie jechali powoli, byłęm tuż za końcem zjazdu, na prawym pasie, no i Rosjanin TIRem jechał lewym pasem i postanowił mnie staranować.

@Usurper: w sumie to sam nie wiem, czy to szczęście czy nie. JAkby były normalne warunki, to by raczej do tego nie doszło, bo tir nie jechał by lewym pasem, a na pewno
@majas: Z dwa lata temu jak wracałem z Włoch to na autostradzie w deszczu babka straciła kontrolę nad samochodem i obróciło ją 2 razy i walnęła w bande. A najlepsze jest to, że w szoku wyszła na środek autostrady. Na szczęście nic się nie stało.

Także nie zazdroszczę bo wiem jakie to są emocję.
@mrblue: no też był tai szok, bo nie dowierzałem, że jadąc autostradą, bezpiecznie, 50 km/h, obok wypadku, prawym pasem, może i mnie obrócić i wyląduję na trawniku :D Więc ogólnie jak wyszedłem z samochodu to coś tam krzyczałem, że "Ale jak to", "o co tu chodzi" itp. :D
@majas: a jeszcze dodam, tak już poza wszystkim, że przydało mi się oglądanie Autostopem na Kołymę, bo pan policjant nie potrafił się dogadać z panem Rosjaninem, który dowód jest od ciągnika, a który od naczepy, więc zapytałem pana Rosjanina, który papier od maszyny i od razu było wszystko wiadomo :D