Wpis z mikrobloga

#niemiecki #odpodstaw #uczesie #niezdzierze #jezykiobce #jezyki
jest kryzys. wróciłem z austrii po kilku dniach wakacji i próbowałem z niemcami rozmawiać, ale jedynie pojedyncze słowa chwytałem, nic ponad to. uczę się od grudnia, robię co mogę, słówka, fiszki, 4 zajęcia na tydzień po godzinie, ale wciąż nie czuję by za 2 lata móc szprechać po niemiecku na tyle by pracować swobodnie w zawodzie. mirki, jakieś słowa pocieszenia? bo u mnie mocny badfeels ( ͡° ʖ̯ ͡°) robię właśnie zadanka, ale nie czuję siły i potrzeby by to ogarnąć, a powinienem...( ͡° ʖ̯ ͡°) ochoty minęły, podjaranie dobrą pracą minęły, dobrą kasą, bo wchodzi ten język ciężko i powoli...jak rzyć
  • 13
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@kolak68: systematycznośc nawet jest, robię fiszki z ankidroidem, ale najgorsze, że zajmują mi czasami 2 godziny dziennie jeśli robię je z zaangażowaniem, gramatykę i rozmowy mam natomiast 4 razy w tygodniu po godzinie, więc systematyczność raczej jest. Trochę z racji kasy musiałem skorzystać z tanich korepetytorów, przez co czasami sam muszę dociekać o co chodzi, ale tego niestety nie zmienię. Trudno, ryję dalej, dzięki, sądzisz że da radę w te
  • Odpowiedz