Wpis z mikrobloga

@epll: Kiedyś zaparkowałem na Roosevelta w taki sposób, że pół auta miałem za znakiem postoju taxi, na którym i tak nigdy nie ma taksiarzy, bo parkują kawałek dalej na Piotrkowskiej. Wracam, a tu blokada na kole. Strażnik miejski powiedział mi, że taksówkarskie #!$%@? zgłosiły blokowanie postoju... Gardzę nimi i życzę im szybkiego Ubera.