Wpis z mikrobloga

Koleżanka z pracy walczy z nowotworem złośliwym, w poniedziałek idzie na jakiś zabieg i nie będzie jej w biurze przez pół dnia. Prezes, gdy się o tym dowiedział, o mało nie eksplodował, bo przecież jej projekt się kończy itd. i jak tak można. Nie szkodzi, że wszystko już podopinała na ostatni guzik, nic wielkiego się już nie wydarzy. Kierownik projektu nie może przecież chorować, nie wolno. Akurat przechodziłam koło nich, gdy ją opieprzał i słyszę taki tekst: "Pani Joanno, ale laptopa chociaż niech pani ze sobą weźmie, w szpitalu na pewno są jakieś gniazdka".
##!$%@?
  • 75
  • Odpowiedz
@uciekajmy: mojej koleżance z pracy umarła mama. Pracujemy w UK. Koleżanka z Niemiec. W tamtym tygodniu we wtorek dowiedziała się o wszystkim od razu ją puścili z pracy do domu. Ja byłam na urlopie i nie miał kto ogarniać korekt dla klientów niemieckojęzycznych i jakoś managerowie nie wyli z tego powodu. Koleżanka miała wrócić w tym tygodniu ale zadzwoniła, że nie da rady. Wprawdzie juz po pogrzebie ale sprawy mieszkaniowe
  • Odpowiedz
@uciekajmy : Nie do wiary, nie wierzę że można być takim #!$%@?. Pewnie mu pożeniła, że idzie do tego szpitala na jakieś zwykłe badania, a on nawet nie wie co jej dolega naprawdę.
  • Odpowiedz
@uciekajmy: A czy koleżanka jest na umowie o pracę? Jeśli tak to może czas uświadomić szefowi że z jej schorzeniem nietrudno o dowolnie długie zwolnienie i to w sumie jej dobra wola że w ogóle chodzi do pracy.
  • Odpowiedz
@Jade: typowy "polaczkek" na stanowisku kierowniczym to jedno, a ludzie którzy na to pozwalają - to drugie.

Niestety komuna nadal się echem odbija w całym społeczeństwie. Ludzie powinni spiąć tyłek i zacząć walczyć o swoje, godne życie. Ale to nie wypali dopóki większość nadal będzie miała mentalność niewolnika (a pracodawcy pana i władcy). No i żeby w ogóle zaczęło się coś zmieniać oczywiście najpierw trzeba zreformować gospodarkę.
Co prawda mi
  • Odpowiedz