Wpis z mikrobloga

Kto sie orientuje jak jest z zaocznymi? Jeśli sie nie zapłaciło za semestr, nie zostało wpisanym na semestr i nie było na żadnych zajęciach ale nie zostało się skreślonym (bo skreślać postanowili dopiero w maju) to nie mogą domagać się kasy prawda?czy też trzeba bulić bo niby było sie nie skreślonym? #studbaza #problem
  • 9
@CreativePL: @longas: @k0ktajl: @Baron_Al_von_PuciPusia: W umowie nie ma niczego sensownego, niby rozwiązanie jest tylko wtedy gdy sam ją rozwiążę lub zrobi to dziekan skreślając z listy studentów, w regulaminie uczelni natomiast, że brak wniesienia opłat przed semestrem (15 luty czy coś )oznacza skreślenie (czyli rozwiązanie umowy). Niestety uczelnia tego nie zrobiła aż do teraz (pewnie gdybym nie zajrzał do dziekanatu babki w ogóle nie przypomniałyby sobie o mnie)
@thewickerman88: Moja wypowiedź opierała się na rozmowie z jednym ze znajomych. Studiował(nie pamiętam czy zaocznie czy prywatnie) nie chodził na zajęcia, nie płacił ogolnie tak jak w twoim przypadku. W czerwcu (to było z ~ 4 lata temu) przysłali mu rachunek ~ 4k złotych :D

Nie mam już z nim kontaktu, więc nie wiem jak sprawa sie rozwiązała, jednak podejżewam, że uczelnia nie puściła tak łatwo takiej kasy. Na twoim miejscu
@CreativePL:Też słyszałem o takich wypadkach, na razie nawet w necie znalazłem temat gościa któremu naliczyli opłaty choć nie podpisał umowy.

W moim przypadku w drugim semestrze właściwie nie byłem studentem-nie miałem prawa do chodzenia na zajęcia (brak wpisu) ani prawa do legitki (też z powodu braku wpisu). Wg regulamiu uczelnia powinna mnie skreślić w lutym ale sami tego nie zrobili, umowa nie wyjaśnia nic a do dziekanatu nie dzwoniłem tylko zwyczajnie