Wpis z mikrobloga

Dwa dni temu wzięłam psiaka że schroniska. Pierwszego wieczoru początkowo było ciężko, ale po paru godzinach zaczął normalnie jeść. Przez noc wymiotował, a wczoraj i dziś nic nie chce jeść :( na spacerze nie było problemów, nawet pobawił się z innymi psami i zjadł trochę trawy. Dalej nie chce jeść, a przed chwilą znowu zwymiotował (zjedzoną trawą). Próbuję dodzwonić się do weterynarza, ale co chwilę zajęty numer :( czy ktoś z Was miał podobna sytuację z psem?
A i z tego co wiem, to w schronisku normalnie jadł i nie wymiotował, ostatni raz u weta był dwa dni temu przed adopcją- miał tego dnia podwyższoną temperaturę i mam iść z nim na wizytę jutro

#pies #psy #weterynaria
  • 21
@yoreciv: pewnie stres związany z nowym otoczeniem. Może jakaś karma do której nie jest przyzwyczajony. Może jakiś wirus. Dla pewności możesz przejść się do weta.

Fajnie, że adoptowałaś psiaka :)
@yoreciv: pewnie stres, spokojnie, nasyp mu karmy - jak będzie chciał to zje, jak nie, to i tak przeżyje. Byle wodę miał.

Jak się oswoi z nowym miejscem i nową sytuacją, to wszystko powinno wrócić do normy. On musi poczuć, że to już jego nowy dom, a nie sen :)

Na wizycie kontrolnej najwyżej zapytaj jeszcze veta jeśli ma Cię to męczyć.
@yoreciv: pewnie to stres. Obserwuj go dobrze. Spróbuj karmić go z ręki. Weź kawałek kiełbasy czy szynki i zobacz czy też nie będzie chciał jeść. Ewentualnie spróbuj polać karmę dwoma łyżkami oleju.
@yoreciv: Spokojnie, nie panikuj. Taka reakcja u psów jest dość powszechna. Tak jak większość tu już napisała - pies jest zestresowany nowym otoczeniem, Tobą, zmianami w życiu. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Podawaj mu miskę z jedzeniem 2x dziennie - rano po spacerze i wieczorem po ostatnim wyjściu. Daj mu 5 minut na opróżnienie miski. Jeśli nie będzie zainteresowany jedzeniem, to je schowaj i podaj kolejnym razem. Nic
@yoreciv: ta wycieczka to tak niekoniecznie najlepszy pomysł. chociaż my na następny dzień po przywiezieniu Kamyka do domu jechaliśmy na weekend. Pies okopał się, zaparł i za nic nie chciał wsiąść do auta - ale jak z nami już wrócił i uświadomił sobie, że go nie oddamy, że wróci tyle razy ile wyjedzie, to teraz strach przed nim auto otworzyć ;)
@katera: kolejny postęp jest, mały ale jednak. Po wypiciu wody nie wymiotuje od razu, tylko dopiero po 30-60 minutach. Dalej mnie to stresuje, ale zawsze jakiś mały postęp jest :)
@katera: udaję, że zajmuję się swoimi sprawami, żeby czuł się swobodnie, a jak sprzątam po nim, to bez większego kontaktu z nim, bo wygląda, jakby mu głupio było, że nabrudził ;)