Wpis z mikrobloga

Zaznaczasz na formularzu wielkimi literami (i na zbiorczej liście zamówień również, żeby nikomu nie umknęło), że kontakt z klientem tylko w języku angielskim (w razie gdyby imię i nazwisko kogoś zmyliło), ustalasz termin odbioru zaznaczając, że jest szacunkowy i jeśli się przedłuży, to poinformujemy smsem. Azjatka przychodzi po odbiór, towaru nie ma, pytasz o wiadomość (często zdarzają się śmieszki, co to dostają informację, że we wtorek, a przychodzą w sobotę, bo może już jest- nie, nie jest), odpowiada, że żadnej informacji nie było. -Dziwne, a dostała pani jakieś nietypowe wiadomości? -Owszem- i pokazała mi na smartfonie sms od mojej firmy z informacją, że przepraszamy, odbiór będzie tydzień później. Po polsku. (ʘʘ)

#pracbaza #facepalm