Wpis z mikrobloga

Siedze ostatnio w jednym barze w #bielskobiala , kilka stolików obok siedzą jakieś dwa #rozowepaski . W pewnym momencie wchodzi taki lokalny Enrique wywodzący się z cygańskiego rodu, dość charakterystyczny na mieście, często go widać w centrach handlowych albo na imprezach dla licealistów jak podrywa dziewoje. Białe mokasyny, biały garnitur, włosy na żelu zaczesane do tyłu. Podbija do koleżanek i zaczyna bajere łamaną polszczyzną. Rozmowa się klei, Enrique zamawia co jakiś czas jakieś drinki dla siebie i dla dziewczyn, zabawa trwa, karuzela śmiechu ani myśli się zatrzymywać. Nagle cygan ubiera marynare, poprawia włosy i wychodzi niby na papierosa ( ͡° ͜ʖ ͡°)... ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°) ... Dziewczyny czekają 10 minut, 20 minut, Enrique nie wraca, dziewczyny nieśmiało zaczynają się zbierać do wyjścia, ale wraca za to kelner do stolika:
- Drogie Panie, bardzo proszę o uregulowanie rachunku
- Jak to?
- No proszę o uregulowanie rachunku, w tej chwili wynosi on 215 zł
- Ale Panie kelnerze





  • 46
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@SmokeProspector: za coś czego osobiście nie zamawiałem w życiu bym nie zapłacił. Kto decyduje która osoba ze stolika jest odpowiedzialna? Odpowiedzialności zbiorowej nie ma. Nie znam typa i koniec dyskusji, przecież to on jest winny i nie można przerzucić odpowiedzialności na losową osobę. Mogę być świadkiem, płacę za siebie i wychodzę.
  • Odpowiedz
Jak byk jest napisane, że zamawiał dla całej trójki. Nie ma znaczenia, kto powiedział "przynieś mi tego don perłonion", skoro w trzech szklankach i trzy osoby piły. Nawet, jeżeli zapłaciłyby tylko za te, które one wypiły, to pewnie cena nie spadła by zbytnio.
  • Odpowiedz