Wpis z mikrobloga

@m00n: chyba Tobie robi robotę. nie powtarzam stereotypów, piję whisky i koledzy piją whisky. każdy chwali Black Labela póki nie spróbuje szklanka w szklankę innych trunków. za 99 zł walker, za 60 masz w Lidlu na promocji (normalnie 70-89 w zależności od sklepu) najtańszego Single Malta GlenGrant, który z kolą wchodzi niegorzej, a i sam jest do wypicia. Tullamore i Ballantines > Black Label, a Black Bottle moim skromnym zdaniem kosi
Pobierz zolwixx - @m00n: chyba Tobie robi robotę. nie powtarzam stereotypów, piję whisky i ko...
źródło: comment_5WxSb9Sw9gDmDAl04w287bWgUvAPcAOB.jpg
@zolwixx: Jeśli twierdzisz, że zwykły ballantines (przecież tego bez coli nie da się wypić) ma lepsze nuty smakowe niż Black Label to ja już pytań więcej nie mam :) Tullamore to Irish whiskey więc porównywać go do do 12 letniego blenda to jak porównywać karkówkę do boczku. Nie piłem nigdy black bottle ale sporo maltów piłem 12,15 letnich ale to trochę nie ten przedział cenowy. Jeśli mam do wyboru 12 letni
@m00n: piłem BL, nijak mi nie podchodzi, Bushmills czarny lepszy. porównywać Irish do Szkockiej mogę, bo mówimy cały czas o pewnym budżecie i prezencie dla kogoś, kto ostatecznie i tak zmiesza to z kolą nie widząc tak wielkich różnic smakowych. ale jeśli ma to pozostawić po sobie dobre wspomnienie, to szedłbym w wyżej wymienione. sam Ballantines szałowy też nie jest, ale stawiam go wyżej BL, choć przyznaję, piłem go ostatnio 2