Byłem w sobotę na wystawie. Wrażenia pozytywne. Niezbyt dużo ludzi, a co za tym idzie małe kolejki do oglądania obrazów, czy do kupna biletów. Niektóre obrazy były powtarzalne, monotematyczne, a co za tym idzie czasem wystarczyło przejrzeć jeden obraz i iść po prostu do kolejnego np. omijając dwa. Na szczęście było tylko kilka takich przypadków na kilkadziesiąt dostępnych obrazów. Fajny na wejściu jest motyw z jego początkowych szkiców (rysowanych jak przez 5-cio latka) aby przejść do jego końcowych arcydzieł. Przeskok naprawdę robi różnicę.
Niektóre obrazy były źle oświetlone, źródło światła oślepiało obraz, a co za tym idzie odbiór kolorów był niemożliwy.
@some1: przyjechały chyba tylko te obrazy, które nie są elementem wystawy stałej w sanockim muzeum. Dlatego może nie ma tych najbardziej popularnych obrazów, których Ci zabrakło
@some1: ja tam bylem w piatek, tyle ludzi, ze wyszedlem jak wszedlem, bo sie nic nie da ogladac. moze na tygodnu, bedzie lepiej pojsc, bo to co bylo po otworzeniu to masakra.
@some1: Jeszcze nie byłam, właśnie tak jak pisze @progressive i widziałam też na zdjęciach, że były ogromne tłumy. Ale wybieram się w tym tygodniu, więc dam znać jak wrażenia. :)
Fajny na wejściu jest motyw z jego początkowych szkiców (rysowanych jak przez 5-cio latka) aby przejść do jego końcowych arcydzieł. Przeskok naprawdę robi różnicę.
Niektóre obrazy były źle oświetlone, źródło światła oślepiało obraz, a co za tym idzie odbiór kolorów był niemożliwy.
np. to
Pojawiające się motywy krzyża, ukrzyżowania czy medalika.
Brakowało mi kilku obrazów w wystawie np.:
1
2
3
Największe wrażenie zrobiły na mnie trzy obrazy:
ten
ten
#lublin #beksinski #sztuka
Komentarz usunięty przez autora
Ale wybieram się w tym tygodniu, więc dam znać jak wrażenia. :)