Wpis z mikrobloga

@Ternax: W DS2 brakowało również spójności w świecie po którym się poruszasz. Lokacje były fajnie skonstruowane ale słabo ze sobą powiązane i nie raz nie dwa przejście z jednej do drugiej wywoływało wtf. Do tego nudni bosowie z 2-3 paternami ataków. Multi było bardzo udane.
@coolface: mi akurat takie kontrasty się podobały, ale właśnie tak jak piszesz, bossowie byli za prości. Dwójkę chyba więcej razy przechodziłem, ale żadna walka nie zapadła mi w pamięć jako mega wymagająca, za to z Smough i Ornstain z jedynki po dziś pojawiają się w najgorszych koszmarach i sprawiają, że budzę się z krzykiem () to była przeprawa!
@coolface: @Ternax: achhh te bossy, przechodzę z jednym estusem przez białą mgłę, mając nadzieje że nie będzie bossa... Ciach ciach i po bossie, no jeden jest super wymagający strażnicy ruin, do tego musiałem wziąć pomagiera.