Wpis z mikrobloga

Mój stary to fanatyk Tolkiena. “Władcę Pierścieni” z 12 razy przeczytał. Pół mieszkania zaj*ne mieczami najgorsze. Średnio raz w miesiącu ktoś wdepnie w leżącą na ziemi replikę Narsila czy Glamdringa i trzeba wyciągać w szpitalu bo mają zadziory na końcu. W swoim 22 letnim życiu już z 10 razy byłem na takim zabiegu. Tydzień temu poszedłem na jakieś losowe badania to baba z recepcji jak mnie tylko zobaczyła to kazała buta ściągać xD bo myślała, że znowu miecz w nodze.
Druga połowa mieszkania zaj
*na Gwaihirem, Nową Fantastyką xD itp. Co tydzień ojciec robi objazd po wszystkich kioskach w mieście, żeby skompletować wszystkie tolkienowskie tygodniki. Byłem na tyle głupi, że nauczyłem go into internety bo myślałem, że trochę pieniędzy zaoszczędzimy na tych gazetkach ale teraz nie dosyć, że je kupuje to jeszcze siedzi na jakichś forach dla tolkienistów i kręci gównoburze z innymi tolkienistami o to czy elfowie jedli mięso itp. Potrafi drzeć mordę do monitora albo wypieolić klawiaturę za okno. Kiedyś ojciec mnie wk*ił to założyłem tam konto i go trolowałem pisząc w jego tematach jakieś losowe głupoty typu elfy jedzo guwno. Matka nie nadążała z gotowaniem bigosu na uspokojenie. Aha, ma już na forum rangę Valar, za naj*nie 10k postów."
"Jak jest ciepło to co weekend zapie
ala na wycieczki tolkienowskie. Od jakichś 5 lat w każdą niedzielę jem lembasy na obiad a ojciec pieoli o zaletach jedzenia tego suchego gówna. Jak się dostałem na studia to stary przez tydzień pieolił że to dzięki temu, że jem dużo lembasów bo zawierają fosfor i mózg mi lepiej pracuje. No i jeszcze tłumaczył, żebym się uczył quenya, bo to lepsze niż łacina i dogadam się z elfami wysokiego rodu.
Co sobotę budzi ze swoim znajomym mirkiem całą rodzinę o 4 w nocy bo hałasują pakując miecze, robiąc kanapki itd.
Przy jedzeniu zawsze pieoli o III Erze i za każdym razem temat schodzi w końcu na Polskie Towarzystwo Miłośników Fantastyki, ojciec sam się nakręca i dostaje strasznego bólu dupy durr niedostatecznie zajmujo sie Śródziemiem tylko kradno hurr, robi się przy tym cały czerwony i odchodzi od stołu klnąc i idzie czytać Silmarilion żeby się uspokoić.
W tym roku sam sobie kupił na święta replikę elfickiej łodzi, takiej jakimi płynęła Drużyna Pierścienia. Oczywiście do wigilii nie wytrzymał tylko już wczoraj ją rozpakował i rozstawił w dużym pokoju. Ubrał się w ten swój cały strój elficki i siedział cały dzień w tej łódce na środku mieszkania. Obiad (lembas) też w niej zjadł [cool][cześć]
Gdybym mnie na długość ręki dopuścili do wszystkich elfów w polsce to bym wziął i zapie
olił.
Jak któregoś razu, jeszcze w podbazie czy gimbazie, miałem urodziny to stary jako prezent wziął mnie na premierę “Władcy Pierścieni” w drodze wyjątku. NA WERSJĘ ULTRA-REŻYSERSKĄ!!! Super prezent k***o.
Pojechaliśmy gdzieś wp*zdu do kina, a ojcu już się oczy świecą i oblizuje wargi podniecony. Wykupił wszystkie bilety żeby mu “nikt nie przeszkadzał w obcowaniu ze sztuką”. Po pięciu minutach mi się znudziło więc włączyłem discmana to mnie ojciec pieolną łapskiem po głowie, że muzyka z moich słuchawek zakłóca odbiór arcydzieła. Jak się chciałem podrapać po dupie to zaraz 'krzyczał szeptem', żebym się nie wiercił bo szeleszczę i przez to nie nadąża za dialogiem narady entów. 6 godzin musiałem siedzieć w bezruchu i patrzeć w ekran jak w jakimś j*nym Guantanamo.
Wspomniałem, że ojciec ma kolegę Mirka, z którym jeździ na konwenty. Kiedyś towarzyszem wypraw konwentowych był hehe Zbyszek. Człowiek o kształcie piłki z wąsem i 365 dni w roku w kamizelce marki GIMLI. Byli z moim ojcem prawie jak bracia, przychodził z żoną Bożeną na wigilie do nas itd. Raz ojciec miał imieniny zbysio przyszedł na hehe kielicha. #!$%@? się i oczywiście cały czas gadali o Tolkienie i Śródziemiu. Ja siedziałem u siebie w pokoju. W pewnym momencie zaczeli drzeć na siebie mordę, czy lepsze jest tłumaczenie Skibniewskiej czy Łozińskiego.

WEŹ MNIE NIE WK*IAJ ZBYCHU, WIDZIAŁEŚ TY KIEDYŚ TŁUMACZENIE ŁOZIŃSKIEGO? K*WA “BILBO BAGOSZ”??!!!

K*A TADEK ŁOZIŃSKI NAPISAŁ NAJLEPSZE TŁUMACZNIE, PRZYNAJMNIEJ WIADOMO O CO CHODZI, NORMALNY CZŁOWIEK MOŻE ZROZUMIĆ, PRAWDZIWA POEZJA!!!

CO TY MI O POEZJI PIEOLISZ JAK LEDWO 10 RAZY “WŁADCĘ” PRZECZYTAŁEŚ. SKIBNIEWSKA TO JEST NAJLEPSZY PRZEKŁAD JAK LEW JEST KRÓL DŻUNGLI

No i aż się zaczęli nak*iać zapasy na dywanie w dużym pokoju a ja z matką musieliśmy ich rozdzielać. Od tego czasu zupełnie zerwali kontakt. W zeszłym roku zadzwoniła żona Zbysia, że Zbysio spadł z rowerka i zaprasza na pogrzeb. Odebrała akurat matka, złożyła kondolencje, odkłada słuchawkę i mówi o tym ojcu, a ojciec

I bardzo k
*a dobrze
Tak go za tego Łozińskiego znienawidził.
Wspominałem też o arcywrogu mojego starego czyli Polskim Towarzystwie Miłośników Fantastyki. Stał się on kompletną obsesją ojca i jak np. w telewizji mówią, że gdzieś było trzęsienie ziemi to stary zawsze mamrocze pod nosem, że powinni w końcu coś o tych sk*ysynach z PTMF powiedzieć. Gazety nietolkienowskie też przestał czytać bo miał ból dupy, że o Tolkienie ani aferach w PTMF nic się nie pisze.
Szefem koła PTMF w mojej okolicy jest niejaki pan Adam. Jest on dla starego uosobieniem całego zła wyrządzonego polskim tolkienistom przez Towarzystwo i ojciec przez wiele lat toczył z nim wojnę. Raz poszedł na jakieś spotkanie z Andrzejem Sapkowskim, gdzie występował Adam i stary wrócił do domu z podartą koszulą bo siłą go usuwali z sali takie tam inby odpie
alał.
Po klęsce w starciu fizycznym ze zbrojnym ramieniem PTMF ojciec rozpoczął partyzantkę internetową polegającą na szkalowaniu PTMF i Adama na forach lokalnych gazet. Napiealał na niego jakieś głupoty typu, że Adam był tajnym współpracownikiem UB albo, że go widział na ulicy jak czytał “Harry’ego Pottera” itd. Nie nauczyłem ojca into TOR więc skończyło się bagietami za szkalowanie i stary musiał zapłacić Adamowi 2000zł.
Jak płacił to przez tydzień w domu się nie dało żyć, ojciec k
*ił na przekupne sądy, PTMF, Adama i w ogóle cały świat. Z jego pieolenia wynikało, że PTMF jak jacyś masoni rządzi całym krajem, pociąga za szurki i ma wszędzie układy. Przeliczał też te 2000 na książki, gazetki czy te j*ne miecze i dostawał strasznego bólu dupy, ile on by mógł np. lembasów waniliowych za te 2k kupić (kilkaset kilo).
Stary jakoś w zeszłym roku stwierdził, że koniecznie musi mieć replikę tego tarana Gronda do cosplayów bo niby wypożyczanie za drogo wychodzi i wszyscy go chcą oszukać

synek z tym Grondem to my wszystkie konkursy cosplayowe! tam jest żywioł!

ale nie było go stać ani nie miał jej gdzie trzymać a hehe frajerem to on nie jest żeby komuś płacić za przechowywanie więc zgadał się z jakimiś tolkienowcami okolicy, że kupią Gronda na spółkę, on będzie stał u jakiegoś janusza, który ma dom a nie mieszkanie w bloku jak my, na podjeździe na przyczepie, którą ten janusz ma i się będą tym Grondem dzielili albo będą jeździć na konkursy razem.
Na początku ta kooperatywa szła nawet nieźle ale w któryś weekend ojciec się rozchorował i nie mógł z nimi jechać i miał o to olbrzymi ból dupy. Jeszcze ci jego koledzy dzwonili, że tolkienowcy proszą o wspólne zdjęcia jak poj*ni więc mój ojciec tylko leżał czerwony ze złości na kanapie i sapał z wk*ienia. Sytuację jeszcze pogarszało to, że nie miał na kogo zwalić winy co zawsze robi. W końcu doszedł do wniosku, że to niesprawiedliwe, że oni pojechali bez niego bo przecież po równo się zrzucali na Gronda i w niedzielę wieczorem, jak te janusze już wróciły z wyprawy, wyszedł nagle z domu.
Po godzinie wraca i mówi do mnie, że muszę mu pomóc z czymś przed domem. Wychodzę na zewnątrz a tam nasz samochód z przyczepą i Grondem xD Pytam skąd on go wziął a on mówi, że januszowi zaj*ł z podjazdu przed domem bo oni go oszukali i żeby łapał z nim Gronda i wnosimy do mieszkania XD Na nic się zdało tłumaczenie, że zajmie cały duży pokój. Na szczęście Grond nie zmieścił się w drzwiach do klatki więc stary stwierdził, że on go przed domem zostawi.
Za pomocą jakichś łańcuchów co były na Grondzie i mojej kłódki od roweru przypiął go do latarni i zadowolony chce iść wracać do mieszkania a tu nagle przyjeżdżają 2 samochody z januszami współwłaścicielami, którzy domyślili się gdzie ich własność może się znajdować xD Zaczęła się nieziemska inba bo janusze drą mordy dlaczego Gronda ukradł i że ma oddawać a ojciec się drze, że oni go oszukali i on 500zł się składał a nie jeździł w ten weekend. Ja starałem się załagodzić sytuację żeby ojciec od nich nie dostał wpie
olu bo było blisko.
Po kilkunastu minutach sytuacja wyglądała tak:
-Mój ojciec leży na ziemi, kurczowo trzyma się przyczepy i krzyczy, że nie odda
-Janusze krzyczą, że ma oddawać
-Jeden janusz ma rozj*ny nos bo próbował leżącego ojca odciągnąć od Gronda za nogę i dostał drugą nogą z kopa
-Dwóch policjantów ciągnie ojca za nogi i mówi, że jedzie z nimi na komisariat bo pobił człowieka
-We wszystkich oknach dookoła stoją sąsiedzi
-Moja stara płacze i błaga ojca żeby zostawił Gronda a policjantów żeby go nie aresztowali
-Ja smutnazaba.psd
W końcu policjanci oderwali starego od taranu. Ja podałem januszom kod do kłódki rowerowej i zabrali Gronda, rzucając wcześniej staremu 500zł i mówiąc, że nie ma już do Gronda żadnego prawa i lepiej dla niego, żeby się nigdy na konwentach nie spotkali. Matka ubłagała policjantów, żeby nie aresztowali ojca. Janusz co dostał w mordę butem powiedział, że on się nie będzie pie
olił z łażeniem po komisariatach i ma to w dupie tylko ojca nie chce więcej widzieć.
Stary do tej pory robi z januszami gównoburzę na forach dla tolkienistów bo założyli tam specjalny temat, gdzie przestrzegali przed robieniem jakichkolwiek interesów z moim ojcem. Obserwowałem ten temat i widziałem jak mój ojciec nieudolnie porobił trollkonta

Elendil54

Liczba postów: 1

Ten temat założyli jacyś idioci! Znam użytkownika stary_radegast od dawna i to bardzo porządny człowiek i wspaniały fan Tolkiena! Chcą go oczernić bo zazdroszczą mu edycji kolekcjonerskiej Trylogii z pierścieniem i Barad-durem w zestawie.

Potem jeszcze używał tych trollkont do prześladowania niedawnych kolegów od Gronda. Jak któryś z nich zakładał jakiś temat to ojciec się tam wpie**alał na trollkoncie i np. pisał, ze ch*jowe cosplaye robi i widać, że czyta tylko Harrego Pottera xD
Z tych samych trollkont udzielał się w swoich tematach i jak na przykład wrzucał zdjęcia zrobionych przez siebie cosplayów to sam sobie pisał

Noooo gratuluję stroju! Widać, że doświadczony cosplayer!

a potem się z tego cieszył i kazał oglądać mi i starej jak go chwalą na forum.
#pasta #tolkien #niemoje
  • 7
@Trzesidzida: Łoziński nie był taki zły, gdyby wziąć pod uwagę prośbę Tolkiena, by tłumaczyć wszystko (jako że Tolkien „tłumaczył” „Czerwoną księgę Marchii Zachodniej”). Najdalej od tego jest tłumaczenie Frąców (które osobiście lubię najbardziej)