Wpis z mikrobloga

@yggdrasill: on był albo czynnym agentem, albo szantażowanym człowiekiem, albo zwykłym osłem którego wrabiają. Gówno obalił a nie komunę. Dopuścił do rozkradzenia naszego państwa, czy to ze złej woli czy z braku kompetencji. Jeśli jest nie winny, to i tak nie jest mi go żal - bo to oznacza że był zwykłym ambitnym pyszałkiem, który się wepchał ze swoją butą pierw do kierownictwa solidarnością, a następnie na urząd PRP nie mając
Gdy raz się człowiek ubrudzi współpracą to koniec, niech nikt nie wierzy w to co pierdzieli Frasyniuk, że Lech zbłądził ale później to odpokutował, mamy uwierzyć że tajne służby PRL były tak naiwne, że gdy Wałęsa odmówił współpracy wspaniałomyślnie pozwoliły mu odejść i stanąć na czele rewolucji? Przecież wystarczy użyć łba by domyśleć się, że to tak nie działa. Nie wypuszcza się raz złapanej zwierzyny gdy gra toczy się o wysoką stawkę,