Wpis z mikrobloga

Mireczki, mam taki problem.
W skrócie mówiąc. Na mieszkanie wprowadziłam się 5 grudnia.
Rachunek z PGE za listopad i grudzień wynosi 110 zł.
W listopadzie nikt na mieszkaniu nie mieszkał, aczkolwiek słyszałam, że są stałe opłaty, które ponosi się bez względu na to, czy ktoś korzystał z prądu, czy nie.
Logicznym więc, że nie będę płacić tej stałej opłaty za listopad.
I teraz pytanie.
Ile tak naprawdę mam zapłacić?
A raczej, co.
W PGE jest chyba 5 rubryczek:
1. opłata przesyłowa stała,
2. opłata sieciowa,
3. opłata abonamentowa,
4. opłata przejściowa oraz
5. opłata jakościowa (składnik jakościowy).
(opieram się na stronie http://forsal.pl/artykuly/384415,jak-czytac-rachunek-za-prad-i-sprawdzac-naszego-dostawce.html )
Z tego co wyczytałam, opłaty niezwiązane z użyciem prądu to:
1. opłata przesyłowa stała,
3. opłata abonamentowa oraz
4. opłata przejściowa
Więc chyba te właśnie opłaty powinnam podzielić na dwa (no bo tylko ten listopad chcę odliczyć) i odliczyć od ogólnego rachunku.
Czy źle myślę? Pomoże ktoś?
#rachunki #rachunek #pge #pomocy #help
  • 9
@ostrzyjnoz: z tego co wiem to jak się wybiera dostawcę energii to deklaruje się jakąś wartość poboru, np 55zł na miesiąc. I oni tak przysyłają przez pół roku. Po pół roku jest sprawdzane: i w zależności od zużycia masz nadpłatę lub niedopłatę. Jeśli nadpłatę to nie płacisz przez ileś tam miesięcy aż wykorzystasz te pieniądze.
@PITSTOP: Za pół roku to już może mnie nie być na tym mieszkaniu. Więc to mi w niczym nie pomoże.
@Sq-bi: No ale właśnie to chcę zrobić, a nie mogę, bo w rachunku jest jeszcze stała opłata za listopad, której nie będę płacić. Tylko nie wiem, który z tych punktów jest tą stałą opłatą.
@Solitary_Man: Wiesz, chodzi też o zasady. Aczkolwiek grosz do grosza...
Mi się też wydaje, że to są groszowe sprawy, aczkolwiek pewna osoba mi powiedziała, że to kilkadziesiąt złotych, i nie bardzo jej wierzę...
@inzynier_robert: Jak przyjdzie wyrównanie, to mnie juz może nie być na tym mieszkaniu.