Wpis z mikrobloga

@slawpe13: Ja do sklepu obok łażę w klapkach, gdy nie ma śniegu. I w skarpetach, żeby było szykowniej. Niektórzy moi sąsiedzi podobnie. Luty to tylko numer w kalendarzu, gdy jest +10 stopni.

Tylko wiesz, ja się nie przejmuję tym, co sobie pomyślą sebixy i karyny. Jestem za stary na marnowanie czasu na strojenie się, żeby przejść 100 m do sklepu. Kiedyś było inaczej, jak byłem jurnym nastolatkiem, to starałem się wyglądać
@slawpe13: Spoko spoko. Jak bylem nastolatkiem i scigalem sie na rowerze w maratonach to jezdzilem w krotkich spodenkach do -20*C na trasach do 20km. Oczywiscie + kurtka. Teraz jak widze turystow u mnie w t-shircie i krotkich spodniach przy +20*C to dostaje drgawek. Przy +20*C laski dopiero sciagaja kozaki.

I nie, to nie bait... Afryka.